Lato minęło, przeszło obok mnie. Odkąd przyjmujemy gości, nie mam lata. Nie dla mnie długie wędrówki po górskich szlakach, ciepłe letnie wieczory, nagrzane słońcem popołudnia i promienne poranki. Każdą letnią chwilę kradnę ukradkiem, co chwilę odwoływana do pracy. Mogę sobie pozwolić na krótkie momenty wytchnienia. Tylko tyle i aż tyle. Jak latem jest w lesie, nad rzeką czy w górach - wiem - od innych.
Myślałam, że uda mi się we wrześniu zajrzeć na bloga ale gdzie tam! Przetwory! od dwóch miesięcy przemieniam puste słoiki w pełne i nadal nie widać końca! Mam już w słojach jabłka, śliwki, paprykę, cukinię w dwóch kolorach, czeka jeszcze dynia i marchewka. Dom pełen gości i tak będzie do końca października, potem robimy sobie, jak co roku przerwę. Pracy zatem mam po końcówkę kokardki, zaczynam pisać posta 5 października w piątek. Ciekawe kiedy skończę.
Nazbierało się trochę zdjęć, które z przyjemnością powklejam.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYQDPehHJGs1Tf3D4UVAbO1D0xXWcyWR1fraNnyG9Wei7o-oLQ-EbD69gpBOPF8BfljuUib8988CO6FSWvul-YlmvE2keT_mJ_vJMl6G_Qs1ShWXIt9gVYYW0ErNnGrSkjH-Uxmxx_9Bc/s640/DSC_0399xbl.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia5WUyoXJ9nagnqnPj8vbhGyo-PO9G53CA0EWi92pE0X8E8DUQAW64wnLpusKPKAEvZ_t2bqYZ014iDQXkfPQoFTUlYVgdJMA3ePUVkcspgmjOwe42R8_dJK2tmLNX0eB18SgkQELyQPc/s400/DSC_0489jjjbl.jpg)
Jak widać Kićka jest piękna, mądra i wspaniała. Jest cudowna od urodzenia a my mamy fioła na jej punkcie. Uchodzi jej wszystko, wybaczamy z góry każde przestępstwo. Problem się pogłębia bo ją strasznie rozpuściliśmy.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIdh25KEuqJz6ChZt9QwUetsPp9ZkivmJcQVAoUEjcyN5XHwYobIR-nxoV5V0TeMBOYRq9Bet1ukyfqczhBN_hmaLSVDnmhNslc2kqritce1w_MdQfqGaZbr3B0oeaUCGYnQW9XblNHHo/s640/DSC_2007hbl.jpg)
W następnej kolejności: zdjęcia przetworów i kuchennych klimatów.W całym domu pachnie ziołami, wanilią cynamonem, czekoladą, grzybami...
Teraz nieco łąkowych klimatów, nasłonecznionych przestrzeni pachnących oszałamiająco.
Udało mi się zobaczyć w sierpniu bociany tuż przed odlotem:
A tutaj inne spotykane po drodze zwierzątka:
Przydomowe obrazki:
Teraz kilka zdjęć mojej wsi:
Czasem znajduję chwilkę aby zrobić coś i tutaj pokazuję efekt: haft i koronka w ramach ze starego okna.Wisi w bojkowskiej chacie.
Do bojkowskiej powstała kolejna ekspozycja szewskich kopyt:
Za trzy tygodnie kończymy sezon. Mam wtedy plan by zająć się sobą. Mam kilka projektów, spraw do załatwienia, tematów do przemyślenia. Już nie mogę się doczekać.
Mam na koniec prośbę: jeśli jakaś pani chciałaby przyjechać w przyszłym roku na lipiec i sierpień by pomóc mi w pracy w gospodarstwie - proszę o kontakt: chatamagoda@gmail.com. Zapewniamy skromne zakwaterowanie, wyżywienie, płacę i jeden dzień w tygodniu wolnego. Ponieważ zakwaterowanie jest naprawdę skromne chodzi wyłącznie o jedną osobę.
Pozdrawiam wszystkich letnio z samego środka pięknej bieszczadzkiej jesieni!