*
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb6WPMsY8SaL5YTue-HOwJreIJn7UdL4bNt2VcAARNLWN3kSBl04fcf9qONcSiWQC4YmWET3O1iEGpLVEgjNMLYh3eBydW6lRwkW7yy_qpMhldiRcYlQqbBSsJrbxleR2Yg1-Vh9EKeWf5/s400/100_4201.bmp)
Pół godziny po pożegnaniu ostatnich "świątecznych" gości, zapakowaliśmy się do auta i pojechaliśmy na wakacje.
Od ponad tygodnia wędrujemy po Polsce ... od jednych gości - do następnych. Mieszkamy właśnie w kolejnym domu, udostępnionym nam przez tych, którzy przyjechali do nas kiedyś jako goście a stali się naszymi przyjaciółmi. Przez cały czas byliśmy podejmowani jak książęca para w podróży, karmieni pysznościami i hołubieni - w czterech domach.
Dziwny to może patent na wypoczynek ale nam się podoba.
Bubie też się podoba bo spotkała kilka fajnych piesków i jednego kociaka.
Buba w środku:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMKKsY3E-asm838dMJ6NhkxtoRPWzlxuTPO8OA3KHc3aUHsX1SLKpM5TrKetgKevqzvTLEyPEFmMrVDPh8eAFxnNKXfvrWh8uBBtlLFe-AVA6wVy9wd9GoM110ZJe4y8Ax3y9IQoEUQnXY/s400/IMGP1929.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLY0r0bX8YYKgmVgBCG5D1Cs0NVuKxZS6sgUM7OWfFwWtly_egLSXDeJ21smGDlmWFUHxpUgND6yqnXipKFFxU-jX_cKtZ7ALRVyjnlGLiUr4sFIfDBJcd20ZXIcP8r56agwrOThpdLWdc/s400/100_4063.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEity5tv0Q_Y5dRZMBGPz_RmzVDlGjw4UYXWFS2VhVIw7zVad46CRN6IdplmeIlzR5nLnpSIWrTczRz0W5hVctzgKO4759RsBhg1eriCF4NYR0kXGYnnzylT6-ttVqqVt7Ey_eLNkWoNR2J_/s400/100_4092.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-BVlM42dzpIE4VSaKLhWQP6VEXbcusH86zKZp6fkrFFIZEGC95wvB-EsrXsE6SpAX5L23I9DJVWmWnCZbHhhbbQ0PA3BVnx5ChGYPjkGg8ex1fAQA6V7cqu0MM82BDKr_fFkZIF9fVuBD/s400/100_4112.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmPTalMq-fkB_ew1pcb-oKrfPLLGGSJSlL6X0QkTTtSShdUT3uneC6Ib6uBDi7-bxGWHOFydu_FxGx5wDoaCmUu4BAJySt64BCANf_neqn_1S-yoJWwusiwi_Eyk_GA5BIone-7EL7SMhy/s400/100_4111.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiobfYOljhW8O4CDe534GfqC44M1i8eCo7LcPwSmSZQ_wBKRM4Ma5YfXlkvz32yooFeGgLr4cLn1Tslo1XZqWUoH0REFz3zQz3dT-zuQ89xRA2nyhb8bD4FbyEZX5h_X6oaR5gvIWGioFO6/s400/100_4133_00.bmp)
Do kompletu brakuje zdjęć psa Kofika, ale zwierz ten porusza się zbyt szybko - sfotografowanie go jest technicznie niemożliwe.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQDdaLhY-YZdv5BTkzK1-Eh-Jo27joxBz2_b7Um8a-mkdA_1Esp0LdUOVHW0rQsgj5N0UHhIIFgtr-y8KKMdNPVXAf_f3yzsyCnrCU1m0hG9MyM05ePFUYQl6qq0uQQQCl2jdBzfDCwuXx/s400/100_4139_00.bmp)
To trochę jak podróż w poszukiwaniu straconego czasu.
W dniu naszego wyjazdu Bieszczady wyglądały tak:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhutsw-pcK0CQlj4vqptogvJBNiso2xvZcTkU0hyphenhyphenxZQPX2i5txNaYYp8U6b0IfQoz1IAo05erprQjWxtZCIZsUUS2BUewGlA6BmFkVtvBzOtWX1G-Q_ykPD58WYcLBPbZJ5wsqOmsiR6qpd/s400/100_4054.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnOpYwS395wZcIznntonJGR3vyccgFCNZyGNVudyCMa_ORYQySr6ksO49JjCV4jumFNOX_qYUB6yUmU9D2lTRJpD9rUxzLo47xsLsPG6jIdablVY1vupo3miFiQxAanWI1EIBwlKEIazHz/s400/100_4027.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1yFX93aQ81PVEp9RhO5ocLJfS4wiVfsi59N6byeK9VqdvAh9_deqIUifOENccDc6YLYBIho2BzUj-5Aohrve26m_eE2mzMs0_6zp5puFpIY7RzGJOEowcX4-XGzo23XOcMkk3YYOPtvq7/s400/100_4025.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikIa7pgwFxtxyWHXIuIWc8ql0y1PNomMoVtkJgjN3WnDPymoV8e7yefZd9RJVnlPDuXvLiIa9CRcRpAmtysUmlCU0v_P3qGjMUUSpcIR5bH_4Fe-wrkX2G4jk7PkbeDG6cQSaScefkoKHb/s400/100_4057.bmp)
A obecnie mamy powtórkę z jesieni. Daleko od Bieszczadów.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOqxx4EH5vVUnw-VHRF_8gTbNnE2dNEcVXZUf1Vi4mZXx5beP_z8zmh204uvTG2KrdpPb2x7XVBdw9-vcEfoihB4v06t-JvqC2V9SbgYy50nLiC6wRoVJ2BsKHMDA7cIUCOwNIIGrUJsJj/s400/100_4205.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdi0F9Y3YQst7HqRIpMqlA9UBXWQZUTTSNVosvELrYQ9oTAJWsbbnjwOvOuXy1ir6uuFjS5CEd_8dY41-glgvV3hHFsMJ2KrxYoBP4aeR9gr28_ucEbP3UrdLvpkhtB4FbMRkeJHY1j07F/s400/100_4199.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi07-prPTyUFrIB3sV-i0cOk6_bU4nTowzUkBOBdPJN5x0Eg5-vnpR8b98UvKiHQleWPeZhY2bwGYs8lpQibaLmr4pHfxouwwG9tNV1YXy-ZH3Yb4kB5KeKvjSosGCy8HWF374FGI-UEj0s/s400/100_4188.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikbkOh78tn6_ui4Zs-hHH-VlYVJAZv1QxyAJi9pzU4h3KjfcDkLvQq4nwnR5iXw_SoWpBF8oZ4e9JjONjj8C8Raxv7ZdEX8Oqr8_g1doQdEQhNwopUwwydFxSmEC_BDqM_s8DzAalK03jS/s400/100_4195.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEXt5PldsOpqXB5bgQ1UT8KS8yGgIEwkH6jzTrC9DWA1bqWbHp0_XXY1uIeWqOYaZLktFfCR6NT7ebKYf7mPoGbZGa5AUTFoFeGIuAksu3R46Ao5iJLADu9aXoKsmEymu8r3fTHhsd57rK/s400/100_4198.bmp)
Trochę obrazków z otoczenia gościnnego domu:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilQkCnEv8uyaGuS4MnAYmvGVlhJBjwemWrqZyBXx-P-b4XsbynKRTxwabH2l8LA-07JDwXQ9utVcq4yz5IcpRFsIxbDPaPCmgpb6A7vxtMndyzlA9QTVu5mjH05pGPHkhJmv9TgZUYAyUL/s400/100_4158.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRpbZOjPzfwyvspLRAagGhuDMgQ2WtJQiXMYNuv064R_l2T1NUI8XkKyTLtQ5mAwguZQpXxisw-75uNEMU5_RexuIWBs0XJ4NmvBJRu3JoOkCoXh-Sxnb2exa9MgKwhBpav8nc5HldlDfJ/s400/100_4160.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFKKOd2B1XbNMZByHoGgYvjZiilKv0QHX1GFT3rEjC3oipIzMoT8DfgsO5-z7FaXnK6TBZ3ZhFX5MtdAGoCKF6RC-RYzSKq-5W347H3pNR2RpJRi2l8WxHktaS-VvHN4RbbHVJr1X-CLjr/s400/100_4163.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3dBcKuN1336PBqP98y7SKw6I5IF-CupRmysUb2ph7T1IsEfG_z85im9hWhpH7Avjs49WK5nl6_X9hPsXMxweK-FfJdFpOr6RYyUv0oOgH822Vmf9JTpArhFhdnKH3Qeqd6k0VrRyESD3z/s400/100_4156.bmp)
Zima w październiku sprawiła, że zmarniały dynie w moim ogródku. Dzięki Izie, która czekała na nas z trzydziestoma kilogramami dyni, dzisiaj przetwarzałam.
Pewnie mam coś z głową ale do domu przywiozę słoiczki dyniowych konfitur.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmcc_EXl5XYYaHCPFi5iaAyxtW3CnyoyCE0L1Dz2gKAMBBRLky8aXqDJ43d4I2NTJVB3lL3g-iWvVueh9lupwny-XzuNBzeRyzLn4Tp3Yhh3X5Oh9mBD5yZFPVd2Vt0-58zWLeQWVFQDt_/s400/100_4149.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1CDMh7rALBCYUbUx3G5xGFKynTHACMdLY727KrkJIa7gbzTmqPp9lZFyvYPR34AmJ7hhzZBEjWMAt1PvN_mi60ZLeGqF59UCkEc-Lp_AU-sowh615u0qnIb6W2vnDadrPM3DMT8cdqb-5/s400/100_4166.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAX8PcU1Or65j_36M_GnXb5abL99jlwJHFH3psKEk9Mb5yPnOYJV_1GoHOwnoBCfCAvkTwHsdB_mdZqdVFN0aNN2p-eN1PWSTi1XtywkpB5qo9c2BSz2pBE2TfgmIBEAzfPIkl2BkIK3mp/s400/100_4168.bmp)
Obliczyłam, że pracowałam bez przerwy przez 244 dni. Pod koniec tego maratonu, przysięgałam sobie, że na wakacjach będę leżała i czytała oraz spała przez tydzień.
I otóż, okazało się, że nie da rady. Po godzinie leżenia chybabym się rozpukła. Z hukiem!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuA6tGClL1QsQ8zoQv2Ruz64cDFKrKFdbKK-mUXPx-1dW4V2pGWHleDzBCX-VNw39eq3dm42Pnn4Sg0Xd5P0lep0cmN2WKD2mHbXoKDnt73aMbjUvbELRahEJENxbsU48NNJ5TWHFc4ouO/s400/100_4116.bmp)
Oprócz przecudownych okoliczności przyrody, pławienia się w ludzkiej i nieludzkiej (psy i kot) życzliwości, zafundowałam sobie kawałek nieba: WIZYTĘ W CZACZU!!!
Co to jest Czacz? To wieś w Wielkopolsce, w której w stu (!) halach, handluje się starociami, gratami i wszelakimi skarbami.
Ja tam byłam!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0vBKFpsU0rwCXq16Wcw5QVGhte5nQBlAzAMsxa5YXeFWqP-biXu25vjEua8zjBJmAO1QYXXPQLNRF4fXByzcsdcm_nT6AaP_yhyphenhyphengFyCHatYQCu1RRym_OimOks9WCA6UXRf2XcLxAuv-W/s400/100_4077.bmp)
Ponieważ miałam do dyspozycji tylko jedno terenowe auto z przyczepą, musiałam się ograniczać. Ale i tak udało mi się wykupić chyba większość przedmiotów z wikliny i terakoty.
Kupiłam nawet słomianą świnię - to moja wersja - większość towarzystwa twierdzi, że to krowoświń.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmLD1QNc-xRAl_2QJkVK2IuYAQqSDE_c0VksCKcLo_tpJlayTN8tIVywAAVDWXk6Ll9oXmSTrwirvuc2PDADZZ_JLiEgnLqkTe7rz8F61v1q_gtqtvWyKCMlZBywEoH6cwFobfoCkJWwm3/s400/100_4177.bmp)
Wiklinowy fotel pokochała Buba.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7BQjhHw7BuqdpL-mzJVQgv2Of5nSjgdk7KgojxQtZPo5A6kB04mhskNJ_gUJ9aj1HNOV9Dlgr3iO1Adv_3XdeDa-dp7Z-0MsD2H_lHbSzA8jwlf4X12SdEc5AFdRPuLu38PB1UwhyLu_I/s400/100_4185.bmp)
Krzeseł i foteli kupiłam aż 9. Wszystkie do bojkowskiej chaty. Poza tym kosze, kosze giganty, talerze, miski, ramki, doniczki, świeczniki, szafeczki i dziesiątki innych bardzo potrzebnych przedmiotów. Wszystko za grosze!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLCLqKYJvv0yZjNed_oeT8lvwTIbi-_1FMbupBLi3Ack0-4h7mePa-q18aj3PE5zGPP_BVRSXwxoMdFsTwk8y14ASufu-wftYfpFSrDPOvUOK95n4cnCwjhHMc2GdgaupawF9euIObWk_b/s400/100_4174.bmp)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQiyIwN0rf1cd_8PFXJu75KmqPbhbNYrBOG5stkbA_QTmIoKX_V8KgVXblS_s4qtFGJRIfph85KwTFpGn4j4TpYYiLJhPybGNNqNN4RuVcMNacpSAheeMXOJmT_OZsVZy_lI0unY-GHB9o/s400/100_4151.bmp)
Jeszcze tam wrócę!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuBPvV96izFJAD4HUlSf0VuwuAatvralAv4I85Lj5LBUJWl4mR5NkxrhXq6dzkS8Fp58NPrWnVovXeyqFhPXs3dDvmMiqolIwkTFlhE0esk1DWTbTECsZCGtgYuIUojqRiX9sFRpJuDu1y/s400/100_4179.bmp)
To nasze pierwsze wakacje od przyjazdu w Bieszczady.
Kiedyś telepałam się po szerokim świecie - ze szczególnym parciem na tereny górzyste. Głodna byłam wrażeń, odmienności, poznawania innych kultur, ludzi, widoków i zabytków. Teraz zaszyliśmy się tam gdzie łąk bezkres, brzozy, jeziora i odludzie.
Na koniec zagadka:
Kto zgadnie w jakim rejonie Polski robiłam jesienne zdjęcia do tego posta - dostanie słoiczek dyniowej konfitury. Wygra ten, kto określi to miejsce najbardziej precyzyjnie. Jeśli nie zgadnie nikt - zwycięzcę wylosuję spośród wszystkich uczestników. Konkurs będzie trwał do 3 listopada.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7in4mI_uwROiy_gddAJdHP6AGe0pb7LfHfzCibOxdlw4VwfgpfJMZmDNWqZhxPd9AoIPwzAG8D0Ftl94WGXrrfftpVRk6PCTtdWOgqCZgJOpyAHk8BBbXNyn7sOkxgZtwCfG24d-xroQT/s400/100_4150.bmp)
Za cudowne chwile dziękujemy Eli, Ewie, Izie, dwóm Tomkom i Jackowi!
*