"Tęsknota jest osadem w kielichu życia".
Ambrose Bierce
Mam wielki feler. Się przywiązuję. Do ludzi, zwierząt, miejsc, dźwięków i zapachów, nastrojów i kolorów. Do wszyskiego!
Nie mogę mieć wszystkiego na co dzień zatem każdego dnia pod głównym nurtem mej codzienności płynie rzeka tęsknoty. Dopada mnie ta tęsknota znienacka, gdy wywoła ją jakiś impuls i na moment jeśli na tym nie zapanuję - obezwładnia. Brzmi to jak opis klinicznego przypadku jednak chyba normalna jestem. Poza tym.
Mieszkając na zadupiu Polski, z dala od tych których kocham, tęsknię nieustannie. Tak będzie pewnie do końca, bo miejsce w którym żyję - wybrałam, niczego nie zmienię. Tęsknota do Bieszczadów pewnie by mnie zabiła, a bliscy sercu ludzie czasem do mnie przyjeżdżają.
Najbardziej tęsknię do syna, dorosłego już. Dzieli nas przestrzeń lecz jak pięknie powiedział Andrzej Poniedzielski "Tęsknota to bliskość w odaleniu". Tęsknię do tej bliskości jakiej nie mam z żadnym innym człowiekiem. Są takie momenty, sytuacje, że tylko z nim rozumiem się bez słów. Niedawno zdarzyło się nam, że rozbawieni wcale dla postronnych nieśmieszną sytuacją, uciekliśmy na bok by płacząc ze śmiechu, patrząc sobie w spłakane oczy, czuć ten rodzaj bliskości, której się słowami nazywać nie powinno.Tęsknię do takich chwil, tęsknię do Ciebie synu!
Tęsknię do moich przyjaciół, do chwil jakie razem przeszliśmy, do tych, którzy do dziś są obecni w moim życiu i tych z którymi to co nas wiązało zostało przecięte jak nić choć wydawało się kiedyś grubą liną. Tęsknię do tych co do nas przyjeżdżają: wypełniaja sobą nasz dom, nasze dni, rozmawiamy, przywiązuję się a potem wracają do siebie. Tęsknię do wielu, wielu miejsc w których byłam. Do dziś czuję pod palcami piasek pustyni, czuję ostre zapachy Azji, letnie szczecińskie wieczory, smak kozich serów w górach Korsyki, słyszę dzwoneczki małej chińskiej dziewczynki, muzykę na pewnym spektaklu. Nie będę wyliczać. Mogłabym nie skończyć.
W takiej chwili jak ta, wśród świątecznego zamieszania tęsknota wraca ze zdwojoną siłą.
Wszystkim do których tęsknię dedykuję dzisiaj kilka obrazków. Tęsknota jest ich ceną.
Jak widać nie wytrzymałam, stęskniłam się do bloga i jego czytelników.
Dostaliśmy od Bieszczadzkiej Fundacji Certyfikat GoToCarpathia. Jesienią Małek Media Studio Filmowe i Telewizja Polska nakręciły u nas filmik promocyjny w ramach tego projektu. Ponieważ na nim przez kilka minut bredzę i wymądrzam się, usadzono mnie prosto od pracy, rozczochraną i zabieganą- chciałam go załączyć, by tym, którzy tęsknią do nas - skutecznie przeszło. Ale Maciek przypomniał mi, że filmik ma być prezentowany w TV zatem sobie odpuszczam. Film dostaliśmy wczoraj na przemiłym spotkaniu w Oberży Zakapior w Polańczyku (polecam - świetna regionalna kuchnia, przemili właściciele!). Ponieważ zostawiliśmy pieski same w domu, wymknęliśmy się po angielsku przed końcem spotkania - chcę tutaj pięknie podziękować wszystkim pracownikom Fundacji za ich trud w pięknej idei integrowania mieszkańców Bieszczadów i promowania tego co dobre. Dziękuję!!!
Jeszcze raz z całego serca życzę wszystkim szczęśliwych i radosnych Świąt!