niedziela, 8 listopada 2009

Szmaty do chaty

*




Remont bojkowskiej chaty idzie szybko do przodu. Za miesiąc, może dwa będę mogła rozpocząć urządzanie kolejnych pomieszczeń. Nie ukrywam, że jest to właśnie to co lubię w życiu najbardziej! Często przez gości chaty Magoda pytana byłam, czy zatrudnialiśmy kogoś do aranżacji wnętrz. Pomysł to dla mnie egzotyczny bo odebrałabym sobie największą frajdę. Bojkowską zamierzam aranżować również osobiście.
Wyposażenie i detale będą wyłącznie wiejskie, proste. Klimat, przytulność tworzyć będą prawie wyłącznie tkaniny.
Nasze wakacje oprócz koniecznego wypoczynku, były jednocześnie wyprawą w celu zdobycia niezbędnych a niemożliwych do upolowania w Bieszczadach i przez internet, wnętrzarskich detali. Latami śniło mi się po nocach, że wchodzę do mojego ukochanego sklepu ze lnem i wybieram... Niestety sklep znajduje się w Szczecinie, zatem wizyta w nim nie była taka prosta. Pierwsze kroki po przyjeździe do Szczecina skierowałam właśnie tam. Nakupiłam tyle, że obsługa sklepu zaczęła mnie wypytywać - kim jestem? Dostałam nawet rabat!
Teraz znów pozostały mi tylko senne marzenia. Do następnego razu.
Chcę pokazać maleńką część zakupów. Bardzo dużo tego było. Z każdą kolejną, targaną przeze mnie wypchaną torbą Maciek reagował coraz bardziej nerwowo: znowu jakieś szmaty??? Gdzie my to pomieścimy w aucie??!!
Uparłam się i pomieściliśmy, tylko od czasu do czasu jakiś tobół spadał biednej Bubie na głowę. Zwłaszcza przy hamowaniu. Przepraszałam Bubę, ona przepraszała nas (tak ma), Maciek zaciskał mocniej szczęki i milczał. Dowiozłam do domu tak z dziesięć procent tego co chciałam... dobre i to.
Wczoraj i dzisiaj pogoda nie sprzyja wycieczkom. Skupiłam się zatem na domowych zajęciach. Powyciągałam część (część tylko!) zdobyczy i obfotografowałam.











Bury jak kiedyś Niuniuś, towarzyszy mi przy wszystkich czynnościach domowych.















Dostałam od rodziców takie cudo:



Właściwie to są trzy części - każda z innej parafii. Stwierdziłam jednak, że wspaniale wyglądają jako jedna całość.











Jeden z pokojów w bojkowskiej chacie będzie "Ptasi". Mam już trochę dekoracji do niego, szmacianych, drewnianych i glinianych ptaszków. Do kolekcji doszły następne:







Z tych uroczych sówek zrobię wieszak na papier toaletowy w "ptasim" pokoju.



Kupiłam sześć przepięknych szydełkowych kap na łóżka. Za grosze!
Kiedy wszyscy stali w kolejce po cierpliwość - ja się zagapiłam. Nie dysponuję więc tą cechą. Musiałam zobaczyć jak wyglądają na łóżkach i wyszło mi, że wspaniale. Z dwóch największych zrobię jeszcze firanki. Z jednej kombinuję... niewielki baldachim?
















W tym samym ukochanym sklepie wypatrzyłam takie piękne zasłonki. Zawisną w kuchennym oknie. Próba generalna wykazała, że biały haft przepięknie prezentuje się na tle okna.












Kończę i gonię przeglądać następne zdobycze!




*

58 komentarzy:

  1. Zasłonki są przepiękne. Gdzie takie można dostać w Szczecinie?
    Pozdrawiam ciepło
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Same cuda!Już nie mogę się doczekać, by obejrzeć jak urządzisz chatę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przed Tobą najlepsza część zabawy- urządzanie! Aż zazdroszczę, bo to jest to, co Tygrysy lubią najbardziej ;) Tkaniny i dodatki piękne! Jestem ciekawa, jaką tematykę będą mieć kolejne pokoje.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejuuu!!! jakie cuda!! Jak Ci zazdroszczę tego urządzania od zera :)))
    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna materia i prezenty od rodziców ! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestes niesamowita! Wszystkie zdobycze przepiekne. Takie wiejskie-cudenka.
    Pozdrawiam Aneta

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz ja też skupuję "szmaty" do mojej chaty. Chata jest w marzeniach, ale pierwsze haftowane poszwy na wielkie poduchy już mam:)
    Wspaniale, że sama chcesz podjąć się urządzania chaty. Zresztą mnie to wcale nie zdziwiło.. Tyle serca wkładasz w każdy kąt, że na pewno będzie cudnie!
    Całuję!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne rzeczy, najbardziej podoba mi się prezent od Twoich rodziców. Piękne patery, mam słabość do takich rzeczy :) a ptasi pokój to świetny pomysł :) na pewno będzie piękny :)

    Pozdrawiam gorąco
    An

    OdpowiedzUsuń
  9. Te kapy na łóżkach cudowne.Masz wspaniały gust,twoje gospodarstwo jest bardzo nastrojowe
    Pozdrawiam z dziś mglistego trójmiasta.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzisiaj rozmyślałem o haftach...zastanawiałem się gdzie można je zdobyć...szukałem po Internecie, po blogach...i już kombinowałem skąd zdobyć majątek na takie cudeńka...a Ty dzisiaj piszesz, że je tak po prostu kupiłaś!
    Mam nadzieje, że adres sklepu nie jest tajemnicą...
    Po prostu piękne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Toś się obkupiła! Gratuluję i zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  12. W takim razie zapraszam do sklepu lnianego w Krakowie - niestety jest on dosyć drogi, więc na razie ja ślęczę przed wystawą i jak ta meduza przyplaskuję buzię, ale Ty masz chatkowy biznes więc pewnie poszalałabyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo, bardzo ladne zdobycze.

    Warszawski lniany sklep, tez drogi...
    Troche mnie to dziwi, Polska to lniana potega(pamietacie:"Jak to ze lnem bylo"..)

    A pomysl, by zatrudniac do urzadzenia wlasnych wnetrz arcitekta, zawsze mnie smieszy.
    Przeciez to takie pasjonujace zajecie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ło matulu! A gdzie się kupuje takie piękne szydełkowe kapy za grosze?!

    OdpowiedzUsuń
  15. Marto - zasłonki kupiłam w Szczecinie w sklepie Wizan na ul. Jagiellońskiej.
    Piotrze, MKatarynko - te kapy szydełkowe to ze szczecińskiej ciuch budy.
    Barbatoja, Raincloud, Llooko, Elle, MarioPar, Aneto, An z Chatki, Izzo, Bogaczko, Kalino, Kasiu - dziękuję i pozdrawiam najserdeczniej!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ogromnie cieszę się, że robisz teraz to, co sprawia Ci największą frajdę :))
    A my też możemy sie pozachwycać...
    Wszystko w moich ulubionych kolorach :))
    Patery-prezenty - c u d o w n e !
    Pomysl na pokój ptasi tez świetny.
    Bury chyba coś przejął od Niuniusia ;)

    Ściskam i ślę buziaki, pa :))

    OdpowiedzUsuń
  17. witaj:)
    cudne cudeńka w najcudniejszym stylu-takim "do wtulenia się":)
    a patery od rodziców-co tu dużo mówić-marzenie!
    od dawna zaglądam do Magody po -spokój.Tak u Was wspaniale,sielsko!Przeglądając zdjęcia w uszach gra mi świerszcz..
    pozdrawiam serdecznie i gorąco tulę:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne te tkaniny - i zasłonki i kapy i wszystko :) A Bury na nich bardzo kontent, widzę :)
    Cieszę się jak czytam o Was :* I liczę dalej: 45 dni :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapowiada się przepięknie. Podziwiam Twoją Iskrę Bożą, pozwalającą Ci tchnąć tyle ciepła w to co robisz.

    OdpowiedzUsuń
  20. To wszystko jest takie piękne! Zawsze jak tu zaglądam moje oczy przeżywają prawdziwą ucztę!
    Wszystko jest cudne jak z bajki i marzeń...Ech marzenia...niektórym sie podobno spełniają czasem:-)
    Cieplutko pozdrawiam!:-)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja też ;-) ja też się podpisuję pod tym wszystkim ;-) szczególnie piękne kapy na łóżko!!!! pozdrawiam serdecznie ;-D

    OdpowiedzUsuń
  22. zazdraszczam, bo ja do Szczecina mam jeszcze dalej..........narazie, zbieram drobiazgi, bo kiedys ( wierze w to bardzo mocno), bede miala dom ten wymarzony..........wysniony.......Teraz ciesze sie z Toba , Twoimi odkryciami..............Pieknie i cieplutko jest u Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudności Magódko. A najcudniejszy to zdecydowanie Bury, piękny tygrysek. Doskonale harmonizuje z widokiem sielskiej chaty i jej wystrojem. Kiedyś, jak żył Niuniuś, Bury stał na uboczu, ustępując miejsca starszemu i ważniejszemu. Teraz to on zajął to zaszczytne miejsce.
    Jestem bardzo ciekawa kolejnych etapów urządzania chaty. Będzie pięknie! My już to wiemy :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ptaki są wspaniałe - taki pokój to ciekawy pomysł. Przy szydełkowych szmatkach wymiękam po prostu:) Gratuluję zdobyczy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. jakoś tak biednie stać cię przeciesz na coś bardziej wyrafinowanego może coś z antykwariatu z klasą
    Lena

    OdpowiedzUsuń
  26. Joanno, Ka-melio, AgoB, Elisaday, Elfiku, Alexo, Nelu - dziękuję!
    Magda - my też już na Was niecierpliwie czekamy!
    Anonimowy - bo "przeciesz" nie Lena masz na imię - jak w przyszłości będę jeszcze robić jakieś zakupy to zgłoszę się po poradę - "przeciesz" wiesz na co mnie stać. Nie pozdrawiam bo mi na miłą osobę nie wyglądasz.

    OdpowiedzUsuń
  27. The BOJKOWSKI hut will look great after finishing! All those pretty material, laces, birds ...
    Georgeous!
    Hugs, Traude

    OdpowiedzUsuń
  28. Brak mi słów , wszystkie zakupy i zdobycze godne zazdrości .Chata bojkowska będzie miała piękną wyprawkę , a ja już teraz czekam niecierpliwie na Twoją aranżację jej wnętrz -pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeśli zakupy robiłaś w Wisanie, to anonimowe Lenno ;) niewiele wie o Twoich wydatkach... :)
    Jakże daleko tam do Was... jakże... wszak sama wiesz, ale ja z tych niewiernych... Bo zapewne zdjęcia to photoshop?! ;) Zatem urabiam Go, urabiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  31. Witam serdecznie.
    Mam i ja swoją chatę, ale wystrojem daleko jej do Twoich wypieszczonych cudowności.
    Ja w mojej spędzam z najbliższymi tylko kilka letnich tygodni. Jest w niej trochę przedmiotów z duszą i ma swój klimat inny od codzienności.
    Twoje zdobycze piękne, tylko pozazdrościć.
    Jeśli pozwolisz będę śledzić postępy w bojkowskiej chacie.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ojejku! ile wspaniałości! te kapy nałóżko są cudne!!! to zakupy miałaś udane! Biedna Buba musiała znosić jazdę z durnostojakmi ;)

    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale cuda!!!Na widok kap na łóżka mowę mi odjęło!
    A prezenty od rodziców piękne..
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  34. Słomy, rattany, wikliny, lny, bawełny , drewna wszelakie , nawet BUBA , no i przede wszystkim WY OBOJE - wszystko harmonizuje ze sobą w tych pięknych okolicznościach przyrody...i nie tylko kolorystycznie ;) Przyznam , że zaglądam często w poszukiwaniu inspiracji i aby zwyczajnie ucieszyć oczka i duszę :) Gratuluję świetnych połowów w Czaczu i Szczecinie - już się oblizuję na samą myśl o reportażu z dopieszczania chaty bojkowskiej :) Pozdrawiam serdecznie z Wielkopolski!

    OdpowiedzUsuń
  35. Można oszaleć z zachwytu nad tymi cudami i klimatem jaki tworzycie :) Pozdrawiam Was gorąco

    OdpowiedzUsuń
  36. Jak zwykle jesteś Jagódko pełna spokoju, ciepła i pomysłów,Już nie mogę się doczekać kiedy zaprezentujesz nam wszystkim urządzona Bojkowską chatę.Żyję nadzieją,że nadejdzie taki dzień,kiedy zapakuję całą rodzinkę do samochodu i do Was dotrę.
    Pozdrawiam,
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  37. Kura cudna i pomysł na ptasi pokój przepiękny! A Kapy po prostu bajeczne! I za grosze! Dla Ciebie to super ale myślę o włożonym nakładzie czasu i pracy... Aj.

    OdpowiedzUsuń
  38. A ja stanowczo proszę o nie pisanie tak długich postów z taką liczbą śliczności. Jak ja mam to teraz wszystko skomentować ....
    Chyba najcudowniejszy jest prezent od rodziców :-) Ale kapy na łóżko też piękne!
    Już nie mogę doczekać się efektu końcowego ...
    pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  39. Alez cuda!!!
    az mi oczy wyskoczyly...cuuuuda!
    pozdrawiam
    Magdalena/Color Sepia

    OdpowiedzUsuń
  40. Traude - thank You!
    Agatko - to nie photoshop, uściski!
    Yrso, Ivonno, DagEsz, Aagoo, Farmerko, Nettiko, Basiu, Aploch, Ewo, Magdaleno - dziękuję Wam za wizytę i komentarze. Pozdrawiam z mglistych dziś Bieszczadów!

    OdpowiedzUsuń
  41. Rzeczywiście "szmaty" przepiękne. Szczególnie zachwyciły mnie haftowane firanki, no i to grube płótno, które gdzieś tam się przewinęło we wcześniejszych fotkach. To pewnie według ciebie profanacja, ale wydaje mi się cudowne do malowania, jako podobrazie :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ale musiałaś mieć radochę :)) jak dziecko w sklepie z zabawkami :)) Skarby "wyłowiłaś" przednie trzeba przyznać, do chaty idealnie pasujące, nie wyobrażam sobie nowoczesnego wystroju w takim miejscu :))
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  43. Jako namiętna wielbicielka lnu i starych, prawdziwych koronek pozostaję oczarowana zdobyczami, zwłaszcza tymi za grosze. Dziekuję za adres szczeciński, chociaż mam tam daleko bardzo, ale kto wie, kto wie? Lubię tu zagladać.

    OdpowiedzUsuń
  44. Piękne narzuty, firanki z tymi ślicznymi ozdobnymi chwościkami, materiały.... zazdroszczę i pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  45. Ale skarbów natargałaś !!!Oczopląsu dostałam ,Kurcze ...wszystko bez wyjątku mi się podoba i zazdrośnie zerkam na każde zdjęcie . A te szydełkowe kapy..... padłam odurzona ich urodą ...he he .
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  46. dziękuję Droga Magodo za cieplutkie słowa,od razu lżej:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  47. Piękna będzie ta chata, już to widać.
    Jagodo też uważam,że urzadzanie swojego otoczenia to wielka frajda, wkładam w to serce i duszę i swoje marzenia, które czasami ulegają możliwościom.
    Kiedyś nawet myślałam o konsultacjach z dekoratorem wnętrz, ale się przeraziłam, że mi całą koncepcję wywróci do góry nogami.
    Ty masz świetne wyczucie form, kolorów, stylu, żaden doradca nie jest Ci potrzebny.
    Mój dom jest w nieco innym stylu, ale zaglądam tu po inspirację. Kilka dni temu kupiłam lalkę, sama się dziwiłam, że "wpadła mi w oko" w graciarni, dopiero w domu zrozumiałam, że to wpływ lalki, która stoi u Ciebie w salonie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  48. witaj Jogodka
    spodnice do flamenko mam jeszcze, buty, te , ktore musialam przytwierdzac do stopy stara frotka, juz sie rozpadly niestety......
    jak mnie czasem zlosc dopadnie to flamenkam sobie, w spodnicy, a jak, rozczlapanych kapciach, na dywanie
    najlepiej wychodzi mi dumna mina....
    przepraszam za brak ogonkow wszelakich, ale na tym kompie nie umiem poszukac
    czy ja wspomnalam Ci, ze bardzo Cie kocham?
    a nawet Was?
    w temacie narzut .... tez sobie narzucilam w sypialni.....
    pozdrawiam
    teresa

    OdpowiedzUsuń
  49. Możesz to WSZYSTKO wysłać do mnie:):):)
    CUDA Jagódko, CUDA po prostu !!!!!!!
    Buzka wielka od całej naszej bandy.

    OdpowiedzUsuń
  50. fajna chata pani magodo i cudne patery
    a syn bardzo podobny do mojego synusia
    pozdrawiam
    maryla

    OdpowiedzUsuń
  51. Niesamowite zdobycze, podziwiam wszystkie osoby, które potrafią wśród różnych różności wyłowić te piękne i wartościowe a Ty to potrafisz Magodo :) ja nie mogę się już doczekać efektu końcowego, mam tylko jedną malutką prośbę, dozuj nam pokazywanie nowych wnętrz bo my wrażliwe kobiety jesteśmy :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  52. Doprawdy nie wiem czemu czytając Cę i oglądając zdjęcia cieszę się zamiast zwijać się z zazdrości. Chyba dlatego, że tyle ciepła, radości, szczęścia i dobra w Twoim obecnym życiu, że trochę przenika i na mnie i mam ochotę natychmiast zrobić jakąś rewolucję w życiu albo przynajmniej w swojej "chacie". Nie mam niestety takiej wyobraźni "artystycznej" ale czerpię inspiracje z tego co robisz i wyciągam stare koronki i wyobrażam sobie lniane tła. Piękne zasłonki, narzuty i reszta. No i muszę sprawić sobie jakąś maszynkę do szycia bo stara-nowa (nieużywana od nabycia przed dziesiątkami lat) chyba zardzewiała. póki co przerabiam dynię, która miała chyba z 50 kg i zupy i kompoty i dżemy i na ostro i różne ciasta a ona ciągle jeszcze jest. Samych szczęśliwych, cudownych chwil. Zuza

    OdpowiedzUsuń
  53. Cudne te narzuty, przypomniałaś mi Magodo taki obrazek z wczesnego dzieciństwa (bardzo dawno temu)- bawię się na dywanie, a nade mną miga szydełko mojej mamy, która wyczarowuje przepiękne firanki i narzuty, pół pokoju zajmują wzory, co chwilę przesuwa linijkę i liczy, liczy "oczka" w nieskończoność... Mamy już nie ma i firanek też, poszły wszystkie " do ludzi", ale wspomnienie pozostanie na zawsze...Ale jakie to były wzory !
    Dziękuję Ci za to..
    Eugenia

    OdpowiedzUsuń
  54. Yadis - masz rację - nadaje się, ale ja malować nie potrafię :))) Pozdrawiam serdecznie.
    Zmorko - miałam zabawę! Uściski!
    Agnieszko, Markosiu, Czarna dziękuję i pozdrawiam!
    Itko - tylko nie potłucz się! Odwiedzam Cię z zachwytem i też padam! Serdeczności!
    Grażyno - Anno - ta lalka to prezent od przyjaciółki. Pozdrawiam Cię!
    Teresa - wspominałaś! My też Cię kochamy!
    Green Canoe - jak przyjedziesz to sama sobie coś wybierzesz! Nie będę wysyłać! Buziaki dla gromadki!
    Marylo - coś chyba pomyliłaś. Pozdrawiam.
    Ika - postaram się - ciepełko ślę!
    Zuza dynia 50 - kilowa??!! No to jesteś wielka! Pozdrawiam z szacunkiem!
    Eugenio masz piękne wspomnienia. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  55. Wspaniale zdobycze Magdo! Juz sobie wyobrazam, jak cudnie beda w Chacie wygladac :) No i kociak przeslodki, chetnie bym wtulila sie w jego cieple futerko (choc pewnie by mu sie to nie spodobalo ;) ).

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  56. Dopiero tu trafiłam pięknie.
    Uroczo solidnie cudo.

    OdpowiedzUsuń
  57. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  58. Joli Bury!!!! De magnifiques couvre-lits!

    OdpowiedzUsuń

Filmowo:


Chata bojkowska

Chata bojkowska

Chata Magoda

Chata Magoda

Widoki z tarasu:

Widoki z tarasu:



Okolice domu

Okolice domu