*
Mam wrażenie, że w swym życiu odpracowałam już kilka wcieleń. Standardowo: żona, matka, ponadto kilka zawodów, kierowałam instytucjami, byłam "byznes woman". Mieszkałam w różnych miejscach, podróżowałam po wielu krajach. Dziś wiodę życie kobiety wiejskiej. Z każdym takim etapem łączą się jakieś zapachy, dźwięki, które mnie w tamte miejsca przenoszą. Pozwalają pamiętać.
W Chinach budził mnie rano chrzęst, jakby całej armii wielkich chrząszczy - tysiące rowerów na ulicach. Szczecin to wilgoć i wiatr, Indie to zapachowa mieszanka krowiego łajna, kadzideł i przypraw. Bieszczady to zapach ziemi po deszczu, miękkość i ciepło wtulających się we mnie psów, próg bojkowskiej chaty, na którym przez czas jakiś siadywaliśmy z Maćkiem, po prostu ciesząc się każdym dniem Tutaj. Spędzaliśmy wiele godzin na tym progu, często zmęczeni przerzucając przez niego nogi, leżeliśmy w sieni a przed oczami mieliśmy jedyne na świecie takie, czarne, rozgwieżdżone niebo. Wszystkim ludziom i każdemu z osobna, życzę takiego spokoju jaki nas wtedy ogarniał.
I nadszedł ten długo oczekiwany dzień!
Bojkowska chata odzyskała swą urodę, jej (na razie zewnętrzny) remont - jest już ukończony!!! Pozostało jeszcze uporządkowanie terenu, zasianie trawy tam gdzie musieliśmy kopać i przerzucać ziemię.
Tak było:
Tak jest teraz:
Wrota do boiska od tyłu domu, zamknięte:
Tu widać drzwi do saloniku przy klatce schodowej:
I z drzwiami otwartymi:
Zachwycam się starymi gwoździami:
Wrota do boiska w chacie z przodu domu. Maciek odtworzył ich dawny wygląd:
Szczegóły drzwi:
Tu widać jak była wzmacniana konstrukcja domu:
Kamienna ścieżka przy domu:
W tym wiszącym domku mamy ptaszki. Lubię patrzeć w ich otwarte dziobki:
Buba przed progiem bojkowskiej:
Zdjęcia robiłam tuż przed zachodem słońca w pochmurny dzień. Przy lepszym świetle chata prezentuje się piękniej.
W środku mamy już skończony jeden salon, sypialnię i łazienkę. Są już prawie urządzone. Pokażę ję później bo teraz tam mieszkają nasze dzieci. Obecnie Maciek robi kuchnię. Ja trudzę się szlifowaniem pięknego wiejskiego kredensu do kuchni.
Beza też jest budowlana:
Jak pisałam w poprzednim poście, 7 sierpnia ukaże się numer "Dobrze Mieszkaj" wydawnictwa Publikator, ze zdjęciami z naszej chaty. Zdjęcia robił Bartosz Jarosz, stylizacja i tekst są autorstwa Beaty Leszczyńskiej. Bardzo miło wspominamy spotkanie z nimi. Dostałam zgodę na pokazanie pięknych zdjęć, które nie zmieściły się w publikowanym materiale. Nie umiem sobie odmówić tej przyjemności... Pewnie egzemplarz dotrze do mnie później niż do Was - w Bieszczadach nie ma tego czasopisma w sprzedaży.
Redakcji "Dobrze Mieszkaj" dziękujemy za przesympatyczny kontakt i współpracę!
Piękna butelka i lampionik - prezent od Damurka:
Zdjęć jest jeszcze duuużo więcej ale czas nie pozwala mi na ich wklejenie.
Pozdrawiam serdecznie!!!
*
o raju! jestem w szoku, jak wiele pracy i czasu musieliscie wlozyc w remont tego pieknego domu. Wielki szacunek,glownie za odwage,ze podjeliscie wyzwanie.
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Wam bardzo domu, ale w ten pozytywny sposob, zachwycajac sie nim. Od wielu lat marze by mieszkac w takim miejscu, nie koniecznie w Bieszczadach, choc kto wie....
Pozdrawiam cieplo. :)
To prawdziwe dzieło sztuki :)
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Ocalona Chata Bojkowska przed zupełnym zniszceniem.Teraz widok imponujący.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPatrząc na te zdjęcia czuję zapach tego domu, drewnianej podłogi i powideł podanych do właśnie upieczonego chleba. Uwagę przykuł pewien szczegół-zegar. Mam taki sam , ale również w większości "blogowych" wnętrz on się znajduje. Może by tak zrobić wystawę zdjęć z aranżacji takiego lub podobnego zegara...?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, odbiegam od tematu to te zdjęcia i wnętrza sprawiają, że człowiek się zamyśla i zaczyna marzyć ... Pozdrawiam i życzę, aby ten spokój, o którym piszesz Was nie opuścił.
Bojkowska chata wygląda imponująco! Jest piękna! i niepojęte ile pracy Maciek w nią włożył! cudne widoki :) i zazdroszczę tego czarnego, rozgwieżdżonego nieba nad Wami :)
OdpowiedzUsuńSesja zdjęciowa również interesująca :) nie omieszkam zakupić magazyn :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Moi rodzice za pare dni zobacza te wszystkie Wasze pieknosci w rzeczywistosci, starsznie im zazdroszce pobytu u Was! Pozdrawiam serdecznie i zycze wytrwalosci. Mam nadzieje i ze nam uda sie kiedys zawitac w Wasze progi.
OdpowiedzUsuńCudnie !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNiesamowita zmiana !
jest przepiękna, trudno sobie wyobrazić, że może być piękniej :)
OdpowiedzUsuńStara-nowa chata pięknościowa, zyskała oczy w dachu i piękną piwniczkę na wino i kozie sery:) i ten skobel w drzwiach piękny.
OdpowiedzUsuńI pytanie- jak w tej chacie będa nazywały się pokoje? jeden to już pisałaś - że ptasi, a reszta?
No i oczywiście zdjecia do gazety też piękne :)
Pozdr An
Zgadzam sie z Anek 73... to prawdziwe dzieło sztuki!!!
OdpowiedzUsuńZłote ręce Maćka i Twoje artystyczne, do tego wszystkie cztery ciężko pracujące...
OdpowiedzUsuńDużo szczęścia w nowym, pięknym domu!
po prostu wow!sposób w jaki odremontowaliście starą chałupę.oklaski za to, że dalej przypomina tradycyjne budownictwo a nie etno-stylizację!cudnie tam :)
OdpowiedzUsuńPięknie gratuluję rezultatów Waszej ciężkiej pracy, pokazuj to Jagoda, niech wszyscy widzą jak realizować marzenia, jak można pięknie tworzyć i upiększać świat i ocalać od zapomnienia.
OdpowiedzUsuńGratuluję, a czasopismo kupię i będę się delektować. Pozdrawiam, kiedyś obejrzę to na własne oczy, takie mam postanowienie
Obydwa Wasze domy są bardzo piękne.
OdpowiedzUsuńTydzień temu je mijałam, wracając z drogi prowadzącej do Chaty Socjologa.I tak Baśń z Internetu stała się rzeczywistością:)
Wiem, wiem, ta Baśń to bardzo ciężka praca, ale mam nadzieję, że zupełni inaczej robi się coś, co się musi i kocha, niż coś, co się musi i nie kocha ,choć pewnie nie brak trudnych chwil.
Pozdrowienia z Warrrszawy:)
Kawał przyzowitej roboty za Wami. Szczerze podziwiam! Piękne zdjęcia - i Twoje, i wydawnicze.
OdpowiedzUsuńI pomyślec, że to wszystko tak pięknie wygląda dzięki pracy waszych rąk): Jestem pod ogromnym wrażeniem i coraz bardziej zadziwiona Waszym domem, Bieszczadami i Wami- mieszkancami tego uroczego zakątka Polski. Niestrudzeni jesteście w realizowaniu tych swoich marzeń - i to jest budujące dla innych.Pozdrawiam z Italii.Bożena
OdpowiedzUsuńMAGODO NIESAMOWICI JESTESCCIE...DZIEKI CIEZKIEJ PRACY SA KOLACZE..
OdpowiedzUsuńTYDZIEN TEMU MIALAM OKAZJE MIESZKAC W TAKICH STARYCH DOMACH OK 100 LAT PRZENIESIONYCH ZE WSCHODU O CZYM PISALAM W OST.POSCIE..
WLASCICIELE ROZBIERAJA I RESTAURUJA TAKIE STARE CHATKI Z DREWNA..
JAK PRZYJECHALAM NAD MORZE STANELAM W SRODKU MIEDZY TYMI CHATKAMI DOOKOLA LAWECZKI SKRZYNIE KWIATY...WIESZ CO POMYSLALAM
O TOBIE MYSLE CHATY MAGODY ..COS NIESAMOWITEGO
KLIMAT TYCH STAROCI I WNETRZA TAK PRZYTULNE...BLISKIE SERCU...
SLICZNA WASZA CHATA COS PIEKNEGO...BRAK SLOW
Marzę o spokoju, o którym piszesz. I czuję, że jestem coraz bliżej.
OdpowiedzUsuńPięknie u Was!
No, kochani - chapeau bas!
OdpowiedzUsuńI to historyczne zdjęcie ważne, bo daje pojęcie o tym, ile pasji i pracy wymaga taki remont. A poza tym - mnie zawsze brakuje wyobraźni i dlatego uwielbiam zdjęcia z cyklu "sprzed" i "po"...
Ściskam Was serdecznie, a pismo sobie kupię jak najszybciej!
Jagodo, gdyby każdy człowiek na świecie ocalił choć część tego co Wy, choć jeden stary dom, jedno piękne marzenie, choć jedno zniszczone krzesło - żylibyśmy w raju..
OdpowiedzUsuńMagodo,
OdpowiedzUsuńjeżeli bojkowska prezentuje się TAK w złym świetle to wole nie wyobrażać sobie jak wygląda w pełnym słońcu :)
Maciejowi pokłoń się głęboko ode mnie, wiem ile to kosztuje wysiłku (mój mąż tez robi podobne rzeczy nieomal w pojedynkę, ostatnio podniósł z gruzów średniowieczną kaplice), o Twoim udziale nie zapominam :).
pozdrawiam Was serdecznie a pisemko spróbuje gdzies znaleźć, bo będę w PLu w końcu sierpnia.
Naprawdę robi ogromne wrażenie, szczególnie w kontraście z pierwotnym wyglądem. Duże wyrazy uznania i szacunku dla Was za duszę, którą włożyliście w jej nową odsłonę.
OdpowiedzUsuńNieprawdopodobny ogrom pracy - patrzę, porównuję i niesamowicie podziwiam za siłę, konsekwencję, trud jaki w TO włożyliście. Jest naprawdę pięknie, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMoge wszystko jedynie wymierzyc ogromem w to wlozonej pracy, sama pochodze ze wsi, wiec zdaje sobie sprawe jaka to byla "robota"; podziwiam wiec wspaniale efekty i gratuluje zapalu zyczac Wam sily, swiatla i wytrzymalosci :) z pozdrowieniami
OdpowiedzUsuńJestem szczerze zdumiona bojkowską i podziwiam pracą jaką włożyliście w jej reanimację. To prawdziwy skarb, dopracowany w każdym calu. Dzielę radość z Wami, że zostało ocalone jeszcze jedno istnienie. Życzę wytrwałości w pozostałych etapach, a gazetkę na pewno kupię:) pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńPodziwiam i chylę czoła. Praca wielka, a efekt niesamowity!
OdpowiedzUsuńSesja zdjęciowa świetna.
Już niecierpliwie czekam na pismo:-)
Serdecznie pozdrawiam.
poprostu jesteście niesamowici ...
OdpowiedzUsuńpodziwiam i chylę czoła ...
ślę serdeczności :)))
Najszczersze wyrazy uznania i szacunku dla wspaniałej pracy Maćka. Bojkowska jest przepiękne, rozumiem ile trudu było w nią włożone i serca dla historii, i naszej tradyzcji dawnego budownictwa. Vjata uzyskała piekną szatę, jest ujutna, z duchem przeszłości, który z niej emanuje. Po prostu odzyskała blask, ale do tego potrzeba dwojga serc, siły nadludzkiej i miłości, którą widać gołym okiem na każdym kroku. Jestem pod ogromnym wrażeniem
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Jak byłam w maju bojkowska już pięknie wyglądała ale teraz to cudo,jak przyjadę to już cieszę się na oglądanie jej,dopieściliście ją w każdym calu.PODZIW I SZACUNEK dla MAĆKA jest WIELKI!Znając Ciebie Jagódko masz już głowę pełną wizji jak wyposażyć jej wnętrze,aby w niczym nie była gorsza od Magody.Posdrawiam wszystkich na Magodzie,głaskanka dla BB.Iga
OdpowiedzUsuńUps!Oczywiście pozdrawiam a nie jak napisałam,ale oczy już nie te a jakoś o okularach ciągle zapomina.Iga
OdpowiedzUsuńJuż pisałam o moim podziwie dla Waszej pracy, wyobraźni i sercu włożonym w to Wasze Miejsce.
OdpowiedzUsuńTeraz marzę o tym,że kiedyś dotknę tej Waszej pracy, poczuję ciepło kamieni pod stopami, szorstkość starych belek, ich zapach, i usiądę nocą na progu Waszej Chaty, patrząc w to samo niebo, co Wy.
Wasze szczęście udziela mi się na odległość, i w moim domu od razu pojaśniało, mimo pochmurnej dżdżystej pogody.
Pozdrawiam i gratuluję :))
"Chatę Magoda" odkryłam dopiero tydzień temu i czytałam przez dwa dni, nie mogłam się oderwać, a kogo spotkałam to opowiadałam o tym co przeczytałam, o Pani miłości do Bieszczadów i do Macka, o tym ile pracy Państwa kosztuje życie w górach i o tym jaki dom Państwo tworzą i nie chodzi mi tu tylko o jego wygląd. Tym większe było moje rozczarowanie kiedy zdałam sobie sprawę że przeczytałam już wszystkie posty. Bloga odwiedzałam dwa lub trzy razy więcej sprawdzając czy może udało się Pani znaleźć trochę czasu na nowy wpis, bo zapewne chata pełna gości. Podziwiam to co Państwo robią i jak żyją. Bojkowska piękna i już nie mogę się doczekać zdjęć wnętrza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i niech Pani swojego Macka wyściska mocno za to co udało mu się stworzyć:))
Jak cudnie!!!!Niesamowite zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie pozdrawiam
wspaniałe zdjęcia i piekna chata.ogrom pracy,ale jaka satysfakcja.Dom storzony z miłością.Podziwiam i gratuluję!serdecznosci ava
OdpowiedzUsuńechy i achy moglabym wydawac z siebie bez konca
OdpowiedzUsuńna tak piekny wystroj wnetrz !!!!
a kontrast przed i po wyremontowaniu chaty.....ach
szacunek dla Pani meza za taka wspanile wykonana prace...czabki z glow przed Panem Panie Macku !!!!
Powiem tak- szacun wielki za to z jaką starannością odtworzyliście chatę. Tylko pozazdrościć zdolności i zacięcia. Pięknie jest tam u Was. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBrawa dla Maćka!!!
OdpowiedzUsuńPamiętam dokumentacje fotograficzną jego pracy.
To NIEWIARYGODNE :-)
Złote ręce!!!
Pozdrawiam serdecznie
Kasia
Tak, chata wykonana z pasją, sercem i duszą.To wspaniale,że tak się realizujecie! Piękne zdjęcia i piękne przedmioty! Pozdrawiam ze Szczecina, który mnie akurat się kojarzy nie z wiatrem i deszczem, ale z intensywnym zapachem róż na Różance, zielenią parków i lasów,kształtem jezior i szumem miejskich fontann,zdrapaną korą platanów, pagórkowatą puszczą bukową, rondami i XIX w.kamienicami w centrum miasta, które będąc na końcu Polski przyciąga tylko tych, którzy rzeczywiście chcą tu przyjechać ;)
OdpowiedzUsuńPiękny dach gontowy. U mnie nie lepiej wyglądała chatka, kryta słomą. Ale daleko jeszcze do całkowitego wykończenia. Nie mam też ani betoniarki, ani przyczepki, cement w wiadrze rozrabiam, żwirek przywożę w worku autem, a i drogi dobrej nie ma, pod sam dom się nie podjedzie.
OdpowiedzUsuńI wszystko sam robię, to dłuugo schodzi ze wszystkim.
A bale czym uszczelnione zewnątrz? Bo ja ubijałem wióry. Z jedną ścianą miesiąc zszedł.
Od kilku miescięcy ejstem stałą czytelniczką Pani bloga. Jestem pod ogromnym wrażeniem, ja mieszkam w bloku...i nie wyobrażam sobie jak można tak pięknie mieszkac, tak życ... Z calego serca ZAZDROSZCZĘ:-),pozdrawiam i życze dużo siły, miłości i radosci!
OdpowiedzUsuńKasia
Jagódko,podziękuj Maćkowi za przywrócenie do życia Chaty Bojkowskiej!
OdpowiedzUsuńZapewne w tej drewnianej chacie Maciek zostawił litry potu i troszeczkę krwi ...
Proszę, błagam , napisz gdzie można kupić takie słomiane budki do podwieszenia dla ptaków i jakie ptaki się w nich chętnie legną?
W co mam wierzyć? Na forum bieszczadzkim piszą tak żle o MAGODZIE Maria
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńNooo piekna ta chata, obserwuje Twój blog
odkad mój maz Kalbar który był u Was z ekipą Muratora i robił zdjęcia chyba do M jak Mieszkanie, potem mi opowiadał jak było fajnie i że musimy tam pojechac z cała naszą rodzinką, być może uda sie we wrześniu
juz sie nie mogę doczekać, pozdrawiam goraco
ula
Pięknie i tyle...
OdpowiedzUsuńZostając architektem, przyrzekałam sobie że będę zawsze ratować domy i miejsca z duszą, to co zrobiliście zachwyca mnie nieskończenie, a umiejętności Maćka i Twoje.. ! Tego nie da się wyrazić słowami. Cieszę się ze udało sie Wam uratować bojkowską- to jest ogrom pracy!!! Jest przepiękna!
OdpowiedzUsuńWitajcie!
OdpowiedzUsuńW imieniu Maćka serdecznie dziękuję za wszystkie pochwały - jest ich wart! To prawda Granaciku - i krew i pot w tej chacie zostały (chatka dla ptaków kupiona została kilka lat temu w Castoramie, najchętniej gnieżdżą się w niej Kopciuszki).
Cieszę się, że udało się nam nie "przedobrzyć", zależało nam aby chata wyglądała jak przed laty.Oczywiście było kilka kompromisów np. okna - są drewniane ale już współczesne - zależało nam aby w chacie było ciepło.
Fila - do Szczecina zawsze będę miała sentyment,ale kiedy zamykam oczy i wspominam, to mi się ten wiatr i wilgoć ciśnie na pierwsze miejsce:)) Pozdrawiam serdecznie!
Grey Wolf - bojkowska uszczelniana była gliną, tak też zostawiliśmy. Maciek też robi wszystko sam. Przesyłam Ci słowa podziwu - dzielny człowieku! A przyczepkę - pożyczamy.Pozdrawiam i życzę postępów w pracy!
Mario - "Nigdy się nie tłumacz – przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą."
Znam te wpisy - nie odpowiadam na nie bo NIGDY nie mówię o gościach źle - a musiałabym w tym przypadku. Nawet jeślibyś oddała jakiejś sprawie całe serce, siły, entuzjazm i miłość - znajdzie się ktoś, kto zechce to zbrukać. Są ludzie, którzy źle czują się we własnym życiu, opluwanie innych poprawia im nastrój. Mnie to nie boli,ja to rozumiem. Nie wdaję się w polemiki na tym poziomie. Na blogu jest wiele komentarzy od naszych gości - myślisz, że ich namawiam do tego? Piszą sami bo mają potrzebę kontaktu z nami, wspominamy ich i tęsknimy. Jeśli musisz komuś wierzyć uwierz własnej intuicji. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Ula! Jak miło Cię powitać! Dziękuję za miłe słowa i pozdrów od nas proszę męża -jest wspaniały - robi przepiękne zdjęcia i miał anielską do mnie cierpliwość. Uściski gorące!
Nie dam rady wymienić wszystkich autorów komentarzy-dziękuję jeszcze raz i przesyłam Wam trochę bieszczadzkiego słońca! Pozdrawiam!
Maciek! Jesteś prawdziwym Czarodziejem! Piękna jest Bojkowska!
OdpowiedzUsuńaż dech w piersiach zapiera! i ciepło się na sercu robi, uściski dla Jagody i dla Maćka :)
OdpowiedzUsuńWidać ogrom pracy jak włożyliście w remont bojkowskiej chaty. Zdjęcia doskonale oddają klimat i atmosferę. Z wielką przyjemnością zaglądam i podczytuję
OdpowiedzUsuńMagodo, piszesz o Waszym miejscu Tutaj - z dużej litery.. i słusznie.Masz rację. Wasze miejsce zasługuje na szacunek i uwielbienie. Jest cudnie, magicznie, prawdziwie. Kiedy oglądałam te zdjęcia najchętniej schroniłabym się tam, u Was, w kranie Tutaj, zwłaszcza dzisiaj kiedy u nas Warszawie właśnie przelewa się ogromna fala ludzkiej nienawiści.. Ja już nie rozumiem tego języka.. Podobnie jak Ty mieszkałam w wielu miejscach, przechodziłam kolejne metamorfozy zawodowe, od Teatru, poprzez biznes women, sprzątacza biur aż do dzisiaj.. pracuję na własny rachunek godząc konieczność zarabiania z pielęgnowaniem swojego nowego miejsca i nowego życia, tak żeby nie uronić z tego ani kropli. Mam wrażenie, że dobrze Was rozumiem. I podziwiam. podziwiam, że potrafiliście wykazać tyle determinacji i cierpliwości, żeby przywrócić dawne życie tak pięknym miejscom i chatom.. kłaniam Wam się w pas...
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło! A znając Was ledwie...wiem, że wyjść inaczej - nie mogło!
OdpowiedzUsuńMagódko, u Was jest tak cudownie, że aż się w łza kręci w oku z tego piękna całego. Całuję ręce Twoje i Maćka... Dużo pracy, ogrom serca... Cudownie, że jesteście:)
OdpowiedzUsuńNiech każdy kto przekroczy próg tej Chaty poczuje jej piękno, jej niepowtarzalną atmosferę ... niech każdy, kto choć na chwilę zagości w tej Chacie będzie szczęśliwy .... i jeszcze życzę aby ,,stare,, dobre duchy bieszczadzkie strzegły każdego mieszkańca tej Chaty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ..... i dziękuję:)
(czy mogę sobie ,,pożyczyć,, jedno zdjęcie?)
Szczerze gratuluję wam ukończenia remontu zewnętrznej części chaty. Jest wspaniała, a Maciek wykonał kawał doskonałej roboty. Kocham tę chatę całym sercem nawet na podstawie zdjęć. Jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńDamurku - "pożyczaj"! To ja Ci dziękuję!
OdpowiedzUsuńPiotrze - zaglądam do Twojej chaty - pięknie ją robisz. W imieniu Maćka - dziękuję!
Dziękuję wszystkim za dobre słowa - nawet nie wiecie ile one dla nas znaczą!
Pozdrawiam najserdeczniej!!!!
Jagodko, chata prezentuje sie przepieknie. Gratulacje! Podziwiam Wasze zdolnosci, pracowitosc, samozaparcie:). I trzymam kciuki (czekajac na zdjecia...) za remont wnetrza:). Usciski!
OdpowiedzUsuńZdjęcie chaty 1 i 2, znajdź pięć różnic :)))
OdpowiedzUsuńprzepraszam z gory za taki komentarz :)
właściwie tu komentarz jest zbedny trzeba delektowac sie obrazem
przepięknie, nic dodać nic ująć,
pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
Witaj Jagodo !
OdpowiedzUsuńSame zdjęcia świadczą o tym jaki ogrom pracy wykonaliście , a na pewno Maciek . Podziwiam jego umiejętności i wytrwałość , zamiłowanie do szczegółów i umiłowanie tradycji.
Obejrzałam film i zmieniłam zdanie. Właściwie na tym filmie wyglądacie inaczej , Maciek -chodzący spokój , Ty - bosonoga wiercipięta , a myślałam ,że jest odwrotnie Ty -oaza spokoju , Maciek -niespokojny duch .
Muszę koniecznie zdobyć tą gazetę jak to było "Dobrze mieszaj" /hehehe/ bo Wy w tych Bieszczadach to nieźle namieszaliście , teraz wszyscy jadą w Bieszczady nawet półnagie modelki .
Pozdrawiam serdecznie Yrsa
Jestem pod ogromnym wrażeniem, każdy detal jest tak piękny. Czuc tyle serca włożonego w to niesamowite dzieło. Że to jeszcze tacy ludzie, pasjonaci istnieją, to aż milej się robi na duszy. Dokładam tego bloga do listy moich ulubionych blogów na swoim. Z przyjemnością będę obserwowac, a może kiedyś uda się spotkac naprawdę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWasze SZCZĘSCIE jest ciężko wypracowane, nie wzięło się z nikąd, z niczego...
OdpowiedzUsuńA czytając komentarze nie mam watpliwości, że Twój blog - Jagódko pokrzepia serca :))
Odwaliliście kawał WIELKIEJ roboty - jestem pełna podziwu dla Waszego szacunku do historii i tradycji :)) Są już naśladowcy :)) I dobrze!
Ściskam Was oboje i gorąco pozdrawiam :)
Dla futrzaczków głaski, głaski, głaski...
Niesamowita odmiana starej chaty! łał!!! :) piękna :) gratuluję artykułu w gazecie :) jak wrócę z Norwegii to koniecznie kupię i poczytam :) pozdrawiam, głaski dla psiaków :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna... jakie to musi być cudowne uczucie móc patrzeć na takie bajeczne widoki każdego dnia...
OdpowiedzUsuńWitaj ,
OdpowiedzUsuńW Zyjecie przepiknym Na miejscu Ziemi , Jak u był żart przyjemnie , przytulnie , az chce sie zyc , mialas racje Ze zamienilas Miasto bd do przesliczne zdrowe pod kazdym wzgledem Miejsce , coz moge "Tylko pomarzyc , kocham gory OD zawsze , choc pochodze z centrum Polski , serdecznie pozdrawiam,