*
Od tygodnia nie widziałam słońca! Zimno, wilgotno, Maciek mówi, że jeszcze kilka dni i kozy obrosną glonami. Mam kryzys i alergię na wszystko co mokre - nawet do gotowania zup czuję wstręt. Suszenie prania to wielkie logistyczne wyzwanie.
Pamiętam jak wybierając się w Himalaje trafiłam na końcówkę pory monsunowej. Wszystko było zatęchłe od wilgoci, ulicami Katmandu płynęły rzeki, ludzie brodzili w nich po kolana. Nad jedną z ulic majtał się, sypiąc iskrami, zerwany, gruby kabel elektryczny. Kiedy domajtywał do poziomu wody wszyscy ludzie wyskakiwali z niej, jak stado insektów wieszając się na okolicznych ścianach, drzewach i murkach - jak odmajtywał w górę skakali do wody by w ekspresowym tempie przebyć choć kilka metrów do przodu. On znów opadał w dół i cała zabawa powtarzała się. Sądząc po wprawie w uniknięciu porażenia prądem nie był to pierwszy raz. Zastanawiałam się dlaczego nikt nie odłączył tego kabla z zasilania... mózg człowieka zachodu pracuje inaczej. Pewnie z jakiś powodów nie było to konieczne. Patrząc na mokry bieszczadzki świat, ów elektryczny balet cały czas miałam przed oczami.
Powtarzałam sobie też chińskie przysłowie: "Musisz dzielnie znieść deszcz, jeśli chcesz oglądać tęczę"
Te chmurne dni rozświetlały nam również pieski. Dopiero kiedy dołączyła do nas maleńka Beza widzimy jakim aniołem jest Buba. Wcześniej traktowaliśmy to jako rzecz oczywistą: jej wspaniały charakter, świętą cierpliwość, mądrość, dobroć i posłuszeństwo. A Beza? To inna bajka, sprytna, dzielna, miła i przytulna, jest uparta po mnie, apetyt ma po Maćku a ruchliwość po - no właśnie najczęściej w takich sytuacjach przywołuje się porównanie do owsika. Zwana przez nas Piranią bo podgryza Bubę bez litości, na drugie zwana Prosiaczkiem, bo kolor, gabaryty i ten chudy ogonek. Ma najpiękniejsze oczy świata i potrafi nimi patrzeć z absolutną niewinnością, gryząc kolejną parę butów.
Zdjęcia zwierzątek proszę:
Buba gniecie się w koszyczku malucha...
podczas gdy Beza panoszy się na dużym metrażu:
Tak właśnie wyobrażam sobie piranię:
Siedząca niewinność:
Na poprawę humoru dobrze jest też obstawić dom kwiatami.
Widoki z tarasu i na taras również trzymają mnie w okolicach pionu.
Dzisiaj nieśmiało wyszło słońce. Szamanię by zostało na dłużej!
*
Posyłam Ci trochę słonka ode mnie- u nas go nie brakuje...
OdpowiedzUsuńI cierpliwości do owsika posyłam, bo na pewno się przyda:)
Buziaki!
Witam serdecznie i moje Bieszczady ukochane najcudowniejsze miejsce na świecie. Ale duszę moja wyrwałam stamtąd już czas jakiś temu i przeniosłam w sam środek naszego kraju. Zupełnie jak Wy kiedyś tylko zamieniliśmy się miejscami, ja jednak w tym nowym miejscu nie czuję się tak jak Wy w swoim. :)
OdpowiedzUsuńPamiętam pory deszczowe, które jak się zaczęły to końca nie można było dostrzec nad lasami- czy nadchodzi czy nie ...Długo nie nadchodził. Ale nigdzie na świecie nie pachnie tak ziemia po deszczu i nigdzie słońce tak nie cieszy jak rano jednak wstanie i mgieł takich nie ma nigdzie i rzek takich zimnych.W dolinach dzień każdy wstaje wilgotny od mgieł tak śpiewaliśmy kiedyś zdobywając wszystkie szczyty z plecakiem.A dziś mam fotografie... Ale są miejsca, takie , że jak oczy zamknę widzę każde źdźbło trawy. Kocham to moje opuszczone miejsce na ziemi nad życie.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie z całego serca i dołączam bloga do ulubionych.
Ja też oddam trochę słonka, bo u nas w lesie mech aż chrzęści z suchot pod nogami...
OdpowiedzUsuńJak cudownie znów do Was zajrzeć i wrócić pamięcią w klimat :-) Pozdrowienia !
Przesyłam z nad morka wiele promieni słonecznych...mnie akurat - ono trochę przeszkadza...ale cóż, dzielnie znoszę...;-)))
OdpowiedzUsuńI jak nie kochać takiego owsika, kiedy zdjęcia mówią same za siebie ;-)))Mam nadziej że Buba jest bardzo tolerancyjna i nie ma himerów, że musi spać na takim małym metrażu...-)...
Pozdrawiam z nad morka ;-)
Szamań Kochana ile wlezie, bo ja już się zastanawiam, czy centralnego nie uruchomić, aby choć ręczniki i bielizna wyschły! Po tych paskudnych powodziach woda wciąż stoi w polach i rowach. Bagienko na bagienku. Jutro będę wypatrywać "tęczy"...
OdpowiedzUsuńU nas tez wilgoć bagienna, ale coraz częściej wygląda słońce-wysyłam je w bieszczadzką stronę:)
OdpowiedzUsuńZdjęcie ogonków najśliczniejsze :)
OdpowiedzUsuńKwiecia w domu nigdy za wiele.
Życzę dużo słońca!
a słońca mogę oddać sporo :) tylko wieczorne sobie pozostawię ;)
OdpowiedzUsuńmały pocieszny potworek ;-)
Jagódko! Tak się uśmiałam,że aż mnie boki bolą :))) Chcesz do słonecznego bukietu trochę zachodnich komarów? Obu mam aż nadto :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam całe Wasze stadko :))
ja też przesyłam trochę słońca/Szczecin;)/i proszę o deszcz:)))
OdpowiedzUsuńzaglądam tu często dla poprawienia humoru,pozdrawiam Wszystkie uczestniczki-Teresa
i ja poproszę deszcz,...w zamian oddam całe sterty słonecznych upalnych chwil...zwierzczki do schrupania
OdpowiedzUsuńPokazałaś deszcz pełen słońca. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńI ja poproszę o trochę deszczu, u mnie w ogrodzie wszystko "spalone" od słoneczka.
OdpowiedzUsuńOwsiczek uroczy, podejrzewam, że ona już z tego nie wyrośnie, będzie taka ciągle :)
Kadry z kwiatami - przecudne, mogłabym oglądać, oglądać...
Wysyłąm jutro kurierem troche słonecznych promyków
Serdecznie pozdrawiam
łoj - Jagódka, to my Wam wysyłamy tego słońca sto kilo!!! U nas lampa po prostu od rana do nocy - i taka susza, że zdychają kwiatki, a pamiętasz jak ostatnio Ci jęczałam w słuchawkę, że słońca tu brak - no to się teraz nam odwróciło. BUUUUUUUUźki słoneczne wysyłam dla całej Waszej ferajny. A mała jest boska!:):) Widać po oczach że niezły z niej ancymonek:)
OdpowiedzUsuńTwoje pieski są rozbrajające!Najbardziej rozbawiło mnie zdjęcie Buby w koszyku Bezy:)Buba to anioł,nie pies!
OdpowiedzUsuńA jak tam Biesy i Czady w kotłach gotują ,a para unosi się nad lasami..Cudnie.
Beza to wesoły mały psiak :) i niech rozrabia ile wlezie, bo gdyby było inaczej, to nie poczułabyś swojej decyzji przygarnięcia jej do siebie - tak zawsze mówił do mnie tata, jak miałam już dość pomysłów mojego łobuzerskiego psiaka :)- coś w tym musi być.
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne :) jaśminy i reszta kwiatów, ślicznie zdobią Twoje mieszkanie :)
Pozdr An
matko jakie cudowne psy dobrze że moja córka tego nie widzi bo ona choruje na takiego psiaka, ale niestety ze względu na syna nie mogę sobie pozwolić na psa w domu no i widoki też urocze :))
OdpowiedzUsuńDeszcz mnie też przygnębia i nastraja depresyjnie,zwłaszcza, kiedy jest go w nadmiarze...
OdpowiedzUsuńAle kwiaty napełniają pozytywnymi emocjami.
Pięknie nimi ustroiłaś dom!
Przesyłam słońce!
Magodo Droga, a może wymienicie małej Bezie koszyczek na większy, coby sobie Buba odcisków na boczkach nie porobiła, co?....
OdpowiedzUsuńAgata
Tak ślicznego owsika to w życiu nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńBiedna Bubulka dostała eksmisję.
I ja przesyłam trochę słoneczka, bo u nas go dostatek.
PS. I znowu Jagódko podebrałam Ci przysłowie :)
Nie wiem jak to robisz kochana ale bardzo celnie trafiasz tymi przysłowiami i cytatami w stan mej duszy.
Uściski,
Agnieszka
oj gdyby się dało przesłać wam trochę tego żaru, który nas z kolei zalewa ;)
OdpowiedzUsuńnie ma sprawiedliwości na tym świecie ;)
pozdrawiam gorąco Was i wszystkie zwierzęta duże i małe :)
przesylam duzo słońca,które nareszcie w Krakowie gości do Lutowisk!pozdrowienia ava
OdpowiedzUsuńJakie te Wasze pieski cudo:) zawsze chciałam mieć goldena, stanęło na beaglu:) a malutka cudowna i te oczka! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWITAJ KOCHANA
OdpowiedzUsuńOczywiscie ze sie smieje syn pyta co ci mamo jest,oczywiescie ze mnie rozbawilas i humor poprawilas...swietne zdiecia...buba rozbrajajaca.
Czytajac co piszesz a lubie u Ciebie bywac bo z wyjatkowa lekkoscia piszesz,i humor potrafisz wplesc tam gdzie go brakuje...od razu mi tak fajnie i zmykam dalej do obowiazkow.
Piekne zdiecia okolic nic dodac nic ujac okolice i widoki rekompensuja +buba+beza...Bedzie dobrze slonko zaswieci.,
POZDRAWIAM CIE ::::::))))))))))))))))))))
Psiaki macie cudowne!
OdpowiedzUsuńPrzesylam Wam troche cieplych promykow slonca z moich okolic:).
Pozdrowienia.
Jest i słońce i ciepełko i jak tu nie wierzyć w szamanienie. Mają zostać na dłużej. Bardzo podobają mi się pomysły na kwiatowe skrzynki i żałuję, że pozbyłam się starych woków. Kochane, urocze zwierzęta jak zwykle zachwycają. Nie mogły sobie chyba wymarzyć lepszego miejsca do życia. Pozdrowienia Zuza
OdpowiedzUsuńBeza jest cuudna! Buba oczywiscie tez ;)
OdpowiedzUsuńI zdjecia Twojego domu jak zwykle takie cieple, sloneczne, radosne. Stol z kwiatami zacheca, by usiasc przy nim na chwile, odpoczac, posilic sie po dniu pelnym wrazen.
Jak zwykle pelna jestem podziwu dla pracy i energii, jaka w to wszystko wkladasz Jagodo :)
I przepraszam, ze tak rzadko sie tu ostatnimi czasy pojawiam... :/
Pozdrawiam serdezcnie!
Jakos dlugo nie bylo Twego pisania- a to bardzo niedobrze. Nie daj sie zlej pogodzie, do serca przytul psa, wez na kolana kota....Glowa kwiatowo w gore, lato przed nami, upal jeszcze Ci sie znudzi.Pa- Ag
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ci tego, że masz tak pięknie w domu i na tarasie. To oczywiście zazdrość jak najbardziej pozytywna :-) Te wszystkie drobiazgi, które nadają wnętrzom magicznego klimatu, u ciebie znajdują się właśnie tam, gdzie powinny. Pięknie tam w tej waszej chacie :-) Po tych siermiężnych norweskich wnętrzach odzwyczaiłam się od tego, że dom może wyglądać tak przytulnie, a jego subtelny urok może być ucztą dla oczu i duszy. Jednak jednego ci nie zazdroszczę - widoków. Nie muszę, bo mam swoje :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Mara
Dziękuję Wam za słońce! Coraz go u nas więcej.
OdpowiedzUsuńLeloop, Beo! Jak się cieszę, że Was tu widzę!
Mara - faktycznie widoków to Ci nie brakuje, w Norwegii byłam przed laty ale do dziś śnią mi się te widoki. Uściski!
Późno już, padam - Magda -lenko, Kingo, Margolek, Cicha, LLooko, Olqo, Paulo, Lewkonio, Orko, Qra, Olu, Rumianku, Ewo, Zuzo, Asiu, An, Anno, Amber, Agato, Agnieszko, Ava, Olu-83, Pati, Leno, jeszcze jedna Zuzo, Agnicy - pozdrowienia najserdeczniejsze dla Was!
Budzisz marzenia...
OdpowiedzUsuńŚwietne te Wasze pieski, rzeczywiście na poprawę humoru;-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie może być trochę równowagi w przyrodzie... przesyłam słonko, ale poproszę trochę deszczu... Poznań wysuszony, jaśminy kiepskie, trawa żółknie na osiedlowych skwerkach, gorąco okropnie.
Sielsko-anielsko u Ciebie :) Humor się poprawia od razu :) Słodka ta Twoja psia rodzinka :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam dużo słonka i ciepełka, bo u nas lato na całego :)
Piękna para, zrównoważona Buba i postrzelony malec, słodki i niewinny, a w oczach same błyski, co mi zrobisz jak mnie złapiesz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie, może do was też dopłyną promyki.
Pozdrawiam
www.okiemjadwigi.pl
Teraz to dopiero będzie wesoło! (jak u mnie) :))
OdpowiedzUsuńW moich stronach afrykański upał! Mam już serdecznie dosyć! I z wielką przyjemnością spakuję trochę tego skwaru w paczuszkę i prześlę do Was :) Ale... niestety wraz z upałem przybędzie miliardy komarów!!!
Wyjście z pieskami po godz 19 przypomina balet... :))
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Przypominam wszystkim kochającym psy- 01 07 jest Dzień Psa.Iga
OdpowiedzUsuńPieknie tu u ciebie.Kwiaty w domu to najwieksza ozdoba.Nigdy ich za duzo.Do tego te urocze pieski.Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńTy wiesz kochana, ze ja juz nozkami przebieram....ze bede mogla potarmoscic te cudne pyszczole Bumy i Bezy...pochodzic, powdychac......i z Wami pobyc !!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z dusznego i upalnego Poznania .Dzięki ,że wstawiasz dużo zdjęć , lubię oglądać , macie tak pięknie i wesoło.
OdpowiedzUsuń"Siedząca niewinność " jest urocza , a Buba najpiękniejsza ze wszystkich psów.
Życzę Wam dużo słońca i ciepła, ja jednak wolę rześkie powietrze -Yrsa
Ależ życia u Ciebie. Prawdziwego. Żadnej udawanki i sztucznej reżyserii. Psy cudne, kochane i ujmujące. W taki miejscu, w takim towarzystwie, w takim epicentrum miłości i szczęścia można nawet największy monsun przetrzymać.. ba ..nawet przeoczyć... przeżyć niejedną ulewę.. przyznasz sama...? Pozdrawiam słonecznie z Mazowsza...
OdpowiedzUsuńUwielbiam tu czasem przychodzić. Wiem, że wiele już ciepłych słów padło w komentarzach. Miodu nigdy dość, zwłaszcza tam, gdzie mieszkają ludzie tak sympatyczni, jak bohaterowie Stumilowego Lasu:)
OdpowiedzUsuńDziś przyszedłem, bo ostatnio coraz częściej ciekawi mnie świat widziany oczami innych ludzi. Sam codziennie patrze na rzeczywistość i uświadamiam sobie, że choć jest jedna, to przecież każdy widzi ją inaczej. Jeśli bym o tym pamiętał, może rzadziej przekonywałbym innych do uznania mojej wizji, jako tej jedynej i słusznej?
Świat widziany oczami tutejszych mieszkańców jest wolny od przymusu. I to jest w tym wszystkim piękne. Dziękuję:)
Piotr
www.podniesiemycie.eu
Przesyłam trochę słoneczka. A tak przy okazji czy pozwolisz abym Twój blog dodała do obserwowanych??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i jednocześnie zachęcam do odwiedzin u mnie
Alicja
A w Italii upalnie, wrzucam więc do internetu słoneczne pozdrowienia dla Magody.Zaglądam od jakiegoś czasu do Magodowej intersfery. Sympatycznie tu i pięknie, a przyjacielskie zwierzaki przeurocze.Pozdrawiam. Bozena
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przez absolutny przypadek i...zakochałam się!
Tak u Ciebie pięknie że aż się wierzyc nie chce... Mam nadzieję, że słonko już się pojawiło :))
Jak nie to i ja chętnie podeślę troszkę, u nas co prawda ostatnio go mniej, ale wystarczy żeby się nim podzielic :))
No proszę, chwilę mnie tu nie było ;) a Chatę Magodę zamieszkała mała psinka! :) słodka jak beza ;) ale u Was musi być wesoło! i w dodatku tak pięknie! sielsko i artystycznie - uwielbiam! :) Pozdrowionka :*
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie z wyszczerzeniem to nie jest pirania tylko obcy
OdpowiedzUsuńUwielbiam wpadać do Was. Podziwiam odwagę, dzielność, pracowitość. Wiem, że miejsce i sytuacja w jakiej jesteście wymagała od Was dużo odwagi, wysiłku i potu, że walczyliście dzielnie o swoje miejsce na ziemi. Mam świadomość tego wszystkiego i bardzo Wam zazdroszczę. Ja ciągle marzę, że zmienię swoje życie, że nie będę niewolnikiem w pracy, że znajdę pracę która da mi stabilizację psychiczną, że będę czuć satysfakcje z niej. I czym się kończy tylko marzeniami. Jestem tchórzem, który ponarzeka i nic, total zero, stagnacja. Dobrze, że są tacy ludzie jak Wy przynajmniej jest o czym marzyć. Pozdrawiam ze Szczecina
OdpowiedzUsuńBardzo sie
Zakochałam się w tym blogu :) dom jest wręcz magiczny aż chciałabym się w nim znaleźć do tego rewelacyjne zdjęcia CUDO!!
OdpowiedzUsuń