*
" W mroźny zimowy dzień, stary pielgrzym szedł wolno w kierunku Himalajów, gdy zaczęło padać.
Właściciel gospody powiedział do niego: Jak tam kiedykolwiek dotrzesz w taką pogodę, dobry człowieku?
Ten odrzekł radośnie: Moje serce pierwsze tam dotarło, a więc reszcie łatwiej jest iść za nim".
Anthony de Mello
Nie mam czasu na nic, od wielu miesięcy żyję w biegu, bez chwili odpoczynku, bez dnia przerwy. Ale wczoraj przez kilka godzin byłam absolutnie szczęśliwa.Moje serce jest w górach odkąd pamiętam. To, że tu zamieszkam to była tylko kwestia czasu.
No i mieszkam.
Codziennie z okien i progu domu widzę szczyty gór.
Niestety, jak przysłowiowy szewc bez butów - nie mam czasu by po górach chodzić. W codzienny grafik nie da się już wcisnąć wędrówek po połoninach tak często jak bym chciała.
Wczoraj się zbuntowałam. I poszłam!!!
Dzień był lekko mglisty ale słoneczny i ciepły.
Oto zdjęcia:
No i mieszkam.
Codziennie z okien i progu domu widzę szczyty gór.
Niestety, jak przysłowiowy szewc bez butów - nie mam czasu by po górach chodzić. W codzienny grafik nie da się już wcisnąć wędrówek po połoninach tak często jak bym chciała.
Wczoraj się zbuntowałam. I poszłam!!!
Dzień był lekko mglisty ale słoneczny i ciepły.
Oto zdjęcia:
Moje buty, w których schodziłam wiele gór świata:
Na koniec komunikat specjalny: W Bieszczadach mamy urodzaj na kurki!
Ponieważ do komputera zbliżam się sporadycznie, korzystam z okazji by pozdrowić wszystkich tu zaglądających!
*
moj Tata kochal gory, Tatry w szczegolnosci. mnie nie zarazil ta miloscia, wole bezmiar oceanu :)
OdpowiedzUsuńa Tata od niedzieli juz beztrosko wedruje po niebieskich poloninach ...
pozdrawiam
Przepiekne widoki .Masz szczęscie mieszkac w tak cudnej okoloicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super, taki bunt naprawdę czasem dobrze robi i fajnie, że się na takowy zdecydowałaś ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również serdecznie...
Jak cudownie... aż strach pomyśleć jak będzie pięknie jesienią;) Widzę,że odpoczywasz męcząc się :) Przepiękne góry widziane Twymi oczyma...
OdpowiedzUsuńz nieukrywaną zazdrością patrzę na te kosze kurek! Ile ja bym dała za talerz makaronu z kurkami, pomidorami, cebulką, parmezanem i pietruszką :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń.....w górach mieszka wolność.....
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, piękne krajobrazy :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCuuuuuuuuuuudowne widoki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Ech, jak dawno mnie tam nie było...
OdpowiedzUsuńProsze dalej sie dzielic tymi widokami z nami, ktorzy czasem tutaj zagladaja!!!! Mimo braku czasu!!!
OdpowiedzUsuńOch jak pięknie,
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjecia ,zaprosiłaś nas w cudowny klimat Bieszczad,
a kurki sa największe i najlepsze z Bieszczad, a potem będą wspaniałe rydze, mniami,też naj..
No tak... Pamiętam jak rozmawiałam z osoba taką jak Ty, że chciałabym prowadzić pensjonat w górach. A Ania na to: wiesz co odkąd to robię to góry oglądam w kalendarzu.
OdpowiedzUsuńCudnie, że udało Ci się wyrawć choć na kilka godzin.
A kurki! Pychota. Pewnie gościom serwujesz jajacznicę na kurkach. To danie wybitnie kojarzy mi się z wakacjami :D
Ściskam serdecznie
Mam nadzieję, że taki grzybowy urodzaj potrwa w Bieszczadach aż do września :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam zaległe posty (uwielbiam je)mogę Ci tylko życzyć, żebyś miał więcej takich chwil wytchnienia jak dziś...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Gratulacje! Ja też mam nadzieję zobaczyć wkrótce te połoniny. I na kurki też liczę ;)
OdpowiedzUsuńSzczęcie zamieszkać w wymarzonym miejscu. I to takim miejscu! Tylko zazdrościć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękne zdjęcia.Aż trudno uwierzyć,że to nasze Bieszczady!
OdpowiedzUsuńA kureczki to bym zjadła w smietanie,....
Pozdrawiam
...okreslilabym siebie jako czlowieka morskiego...byc moze dlatego iz nie spedzilam wielu wiosen w gorach...ale powiem szczerze ze tymi widokami jestem poprostu olsniona!
OdpowiedzUsuńPrzytulam
Magdalena/Color Sepia
Przepiekne widoki .To fakt....,w górach można się zakochac.Masz szczęście,że mieszkasz w tak cudnej okolicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
filmik klimatyczny co to za muzyczka w tle?
OdpowiedzUsuńAle kurek! Co z nich będzie? Cieszę się ze znalazłaś chwilę by pobyć sama ze sobą!
OdpowiedzUsuńKażde Twoje zdjęcie jest jak obraz :)
OdpowiedzUsuńŚciskam :))
Mieszkasz cudnie, masz piękne widoki i piękną duszę, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdjecia zapieraja dech w piersiach. Piekne. Zycze Ci wiecej takich dni i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLeloop - myślami jestem z Tobą! Posyłam ciepełko.
OdpowiedzUsuńElka, Ika, Blog Niedzielny, Elle, Aliszek, Daisy, Jaga, Jo-hanah, Holka, Magda, Cedra, Aagaa, Magdalena, Becia-b, Zmorko, Joanna, Violcio - dziękuję!
Llooko - jesienią jest tu najpiękniej! Pozdrawiam serdecznie.
An-no - postaram się!
Folkmyself - kurki zjedzone w sosie, zupie i jajecznicy. Uściski.
Buntuj się Jagodo jak najczęściej :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia piękne, a widoki...nie ma chyba słów by wyrazić zachwyt
pozdrawiam
Hm,cudnie...:) W jakiej miejscowości jest Chata Magoda? We wrześniu wybieram się w Bieszczady możze będę miała okazję odwiedzić Magodę:) Bardzo bym chciała, pieknie tam...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKurki wyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia niebawem :)
Już trzeci raz pisze komentarz.Pozdrawiam Was
OdpowiedzUsuńNo dobrze,udało się.Cudownie tu u Was ,zagladam czesto. Obserwuę bloga. Byłam w Bieszczedach na wakacjach. Chętnie Was poodwiedzam wirtualnie.mąz też podglada zazdrośnie.A swojego męża to mocno ukochaj. Taki skarb. Ale Ty też jesteś cudowna.
OdpowiedzUsuńKochana Jagódko! Moje serce zawsze było w Bieszczadach, a jeszcze bardziej kiedy byłam u Was. Każde zdjątko przypomina mi.. jakie one są piękne... uwierz, zawsze łza mi się kręci na wspomnienie o pobycie. Chociaż nie piszę..i nie dzwonię..bo wiem..ile masz pracy..to myślę o Was. Jak zawsze powiesz, że "kadze"..ale nawet nie wiesz ile dajesz ludziom radości....Pozdrawiam i całuję wszystkich domowników Magody...
OdpowiedzUsuńPS... a widząc zdjęcia Buby...serducho mnie ściska...
Regina! Tobie się niech nic nie ściska - Ty przyjedź! Miód własną piersią osłaniam co by dla Ciebie starczyło! Buba czeka. Uściski!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHuanita, Rummianku kochany - dziękuję.
Moje serce tez w gorach, bylo i bedzie.
OdpowiedzUsuńTam sie stalo wszystko co najlepsze...
Czego by nie napisac o widokach, za malo bedzie.
Moj maz kurek naznosil, zrobilismy sos , do tego omlecik...kurki byly karkonoskie.
Tam tez pieknie...
Ale teraz pozdrawiam z Wogezow(prawie jak Beskidy).
Kasia
Oglądam Twoje piękne zdjęcia ,czytam zachłannie wszystkie posty i tak sobie marzę..............................na razie pozdrawiam -Yrsa
OdpowiedzUsuńP.S. Twoje buty świadczą o wielkiej miłości do gór
Piekne zdjecia, bo i pejzaze piekne, czesciowo wrecz niesamowite, przypominajace odlegla Mongolie czy Chiny. Jako "goralka" od kolyski jestem zwiazana z gorami,a te ze mna..... z pozdrowieniami,savannah
OdpowiedzUsuńWitaj :) Bardzo się cieszę , że do mnie zajrzałaś . W taki sposób mogłam tu trafić , przeczytać i pooglądać . Wróciłam właśnie z Tatr . Kocham wszystko co jest dziełem natury , a góry są mi szczególnie bliskie . Miłość do nich dostałam w spadku po przodkach :):):)Bieszczady są mi bliskie z ciszy jaka w nich panuje i z powodu wilków , które kocham . Taki mały dodatkowy bzik :):)Zdjęcia piękne ...Z Twoich kurek ugotowałam już w myslach całą masę smakowitości :):) Ciepło pozdrawiam i cieszę się , że będę mogła częściej tu teraz zaglądać :):)
OdpowiedzUsuńKurki obrodziły i mam nadzieję że i rydze Wam dopiszą - na pewno zrobisz z nich dobry użytek :) Widoki cudne! Za każdym razem gdy zaglądam do Ciebie co raz głębiej w głowie zakorzenia mi się myśl. Myśl o zmianie. Dużej.
OdpowiedzUsuńPrzecież Tobie się udało, jesteś tam gdzie kochasz być i żyć. To dlaczego mi miałoby nie wyjść?
Nie wiem ile jeszcze czasu zajmie mi dojrzewanie do podjęcia decyzji ale mam nadzieję że wiesz iż inspirujesz i motywujesz.
Pozdrawiam ciepło, mazowiecko.
Jagodo podglądam waszą chatę od chyba waszych początków, nie pisaam, też zapracowana jestem.Mieszkam w Przemyślu i często gościłam w Bieszczadach choćby jeden dzień wyrwany w kalendarzu aby np.pokłonić się Tarnicy lub pomaszerować po połoninach. W tym roku miałam zamiar ale na zamiarach się skończyło. Za dawnych dzikich czasów w Bieszczadach jako młoda harcerka przedeptałam całe Bieszczady , zapuszczaliśmy się na bezdroża i kocham je do dziś miłością niespełnioną. Wędruję po innych górach ale Bieszczady to moja pierwsza miłość. Dziękuję ci bardzo za to że jesteście , że udało wam się spełnić swoje marzenia, że trwacie w przepięknych Lutowiskach, za to o czym piszesz i za cudne zdjęcia , za ostatnie najbardziej. Choć przez chwilę mogę tam być, jeszcze raz dziękuję .Życzę ci wielu chwil wytchnienia od pracy na połoninach. Jasmin
OdpowiedzUsuńPoczułam się pozdrowiona. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńJasne Błonia również pozdrowione. :)
Kasiu, Yrso, Savannah, Jasmin, Agato - dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAnaste - cieszę się, że zawitałaś tutaj, czytałam Twoją relacje z Tatr - piękne zdjęcia!
Pozdrawiam!
Aploch - Powodzenia!!!!