*
Dziś pokażę miejsce w którym spędzam najwięcej czasu.
Dwa posiłki dziennie dla sporej gromadki to mycie, krojenie, obieranie, mieszanie w garach przez wiele godzin.
Kuchnia.
Tu stoję lub siedzę, myślę i rozmawiam ze sobą. Ta przestrzeń jest sercem domu. Kiedy odwiedzają nas bieszczadzcy przyjaciele od razu kierują się do kuchni. Tam gotując i krzątając się wokół posiłków prowadzę swoje "życie towarzyskie". Wokół mnie cały czas kręcą się zwierzaki. Cały czas.
Z garnków unoszą się zapachy. Kolejny dzień mija...
W absolutnie niepraktyczny sposób zgromadziłam w kuchni setki przedmiotów - trzeba je nieustannie odkurzać i myć. Zupełnie się tym nie przejmuję - myję i odkurzam. Nie umiałabym spędzać tyle czasu w miejscu, które nie jest "moje". Z tymi, różnego autoramentu durnostojkami czuję się dobrze.
Gości tu nie wpuszczam. Nie umiem gotować w tłoku. To wyłącznie moje, prywatne miejsce.
Gdzieś je mieć muszę.
Z kuchni mam wyjście na łąkę i widok na góry!
Drzwiczki do spiżarni.
Od naszych gości dostałam rewelacyjny przepis na gryczane kluseczki!
Oto on:
20 dag kaszy gryczanej
5 łyżek maki pszennej
1 jajko
5 dag startego sera
3 połówki suszonych pomidorów w oliwie
2 ząbki czosnku
tymianek
sól,pieprz
cebula, twaróg
Ugotowaną kaszę ostudzić, dodać posiekany czosnek i pomidory, jajko, mąkę, ser i przyprawy. Masę należy dokładnie wyrobić, formować owalne kluski i smażyć.
Posiekaną cebulę zeszklić, wymieszać z pokruszonym twarogiem i posypać kluski.
Zostałam zaproszona do tworzenia nowego bloga Koło Gospodyń Wiejskich. Kilka pań - wszystkie mieszkające na wsi, pisać będzie co miesiąc na jeden zadany temat. Bądźcie dla nas wyrozumiali, to taka zabawa...
*
Och i ach ! A ta szafka apteczna to już w ogóle!!! Durnostojki w kuchni są urocze. Mają tylko właśnie tą niedogodność,że oblepiają się nie tylko aromatami... Ciepełko zostawiam!
OdpowiedzUsuńKuchnię masz właśnie taką jaką lubię ,ciepłą i swojską , serce domu.. Ja przepraszam ....(piszesz ,że do niej nie wpuszczasz gości ,rozumiem ) ,ale wołami byś mnie z niej nie wyciągnęła!!!. Szafka apteczna ..duszę za taka bym oddała . No i te drzwiczki do spiżarni...łoj!Durnostojki kuchenne muszą być ,mam to samo i wcale nie przeszkadza mi ,że trzeba to ciągle porządkować .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i uściski ślę.
Cudna kuchnia z dusza (zelazka z dusza tez widze na zdjeciu ;) ), szafka apteczna bardzo urokliwa a spiacy na blacie na swojej poduszce Niunius rozbrajajacy :) Wszystko bardzo cieple i swojskie. Jak sama Pani Domu przeciez :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magdo!
Śliczna kuchnia - sielska anielska, taka jakie lubię, ale w mym otoczeniu nikt takowej nie posiada - będę pierwsza! :)
OdpowiedzUsuńCzego mi brakuje - to płytek ceramicznych nad blatami ułożonymi w karo ;) tak jakoś sobie ubzdurałam, że tak pasuje do klimatu takich kuchni ;) no i we wzorki jakieś... poza tym zazdroszczę tych bibelotów... niestety kurze trza ścierać, ale lepsze to niż jakaś sterylność i minimalizm :P
Pozdrawiam :)
Dagmara zabrała mi to, co sama chciałam napisać:PPPPP nieładnie:P
OdpowiedzUsuńNie, ze kuchnia oczywiście!!
Kuchnia swietna, klimatyczna, duża, swojska, cudna..aż się zaśniałam bo gdy odkryłam Twojego posta swojego już opublikowałam-tez o kuchni-tylko blokowej, nieustawnej.. eh..zazdraszczam pozytywnie:P
i pozdrawiam
Baaaardzo fajna jest Twoja kuchnia, taka przytulna i domowa, wlasnie mniej-wiecej tak sobie wyobrazalam miejsce gdzie przyrzadzasz wszystkie swoje pysznosci:).
OdpowiedzUsuńSzkoda troche, ze nie wpuszczasz do niej gosci, ale z drugiej strony rozumiem Twoja potrzebe prywatnosci, gdzies takie zaciszne miejsce dla siebie tez trzeba miec...
Pozdrawiam cieplo.
Piękna kuchnia z własnym charakterem :) Piękna jak cały dom!
OdpowiedzUsuń/Ana/
Magodo, szafka apteczna i wyjście wprost na taras - boskie! Ja mojej kuchni ostatnio nie lubię, bo... otwarta, a już mam tego dość. Wolałabym zamknięta w kuchni popijać herbatę przy kuchennym, sfatygowanym czasem stole, i czekać, aż się upiecze chleb...
OdpowiedzUsuńA miski i naczynia z terakoty uwielbiam i mam podobne ;)
Kuchnia przecudnej urody, kuchnia z dusza, w ktorej kazdy przedmiot (nie tylko zelazka) te dusze ma :)
OdpowiedzUsuńTo taka kuchnia, w ktorej ma sie ochote przycupnac na taborecie, albo krzeselku i pogwarzyc z gospodynia obierajac ziemniaki, krojac warzywka albo popijajac herbatke.
Wielkie dzieki, ze choc wirtualnie pozwolilas nam do niej zajrzec :)
P.S. Niniuszek tak slodko spiacy na blacie kuchennym rozczulil mnie do cna.
Usciski dla wszystkich mieszkancow tego cudownego domu :)
Nareszcie kuchnia! Zawsze chciałam do niej zajrzeć ;-) Przepisy też zawsze miło widziane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie kuchnie z mnóstwem szafek,szafeczek,szufladek ,półek i wieszaczków . Nazbierałaś sporo fajnych przedmiotów/ starych , nowszych i całkiem nowoczesnych/ i dopasowały się wszystkie do siebie w Twojej kuchni . Zazdroszczę Ci drzwi na łąkę i drzwi do spiżarki są jedyne w swoim rodzaju.Pozdrawiam Yrsa
OdpowiedzUsuńMiło jest zobaczyć koty aż tak domowe... u Nas na stole lubia leżakować nie każdy to rozumie...
OdpowiedzUsuńApteczna szafka marzenie...
Obrus na "Maćkowym" stole rewelacyjny i te żelazka no mioooodzio !!!
Pozdrawiamy !!
Kuchnia to zawsze miejsce po trosze magiczne...Zawsze jak kogoś odwiedzam pcham się tam niekulturalnie :) Twoja kuchnia ...hmmmm cudna z ciepłym klimatem , takie lubię ... Szafki aptecznej pozazdrościłam :)) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNo i własnie szafka! Już na 1 zdjęciu stołu, mój wzrok niestety wyłuszczył coś, czego szukam do swego przybytku daremnie od kilku lat.... Szafeczka ach... Co do samego stołu to fachowe me oczy, technika plastyka z kierunku meblarstwa stwierdzam: solidny :)
OdpowiedzUsuńMagodo, czy Ty w ogole sypiasz ???!!! I nie mow prosze, ze to do zdjec ;)
OdpowiedzUsuńprzeciez w tej kuchni jest taki blysk jakiego w mojej nigdy nie bylo, nie ma i nie bedzie. Niezla z Ciebie klimaciara, nie dziwie sie przyjaciolom.
Stol, krzesla i aptekarska szafke zamawiam ;)
Pozdrawiam
w takiej kuchni aż chce się siedzieć:)
OdpowiedzUsuńSwoją też lubię ;)
Witam ,
OdpowiedzUsuńsliczna strona i slicznie tutaj u ciebie , pozdrawiam ,
Przepiękna z duszą , taka jaka powinna być - prawdziwa a nie udająca ją ... Pozdrawiam goraco
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia, az mnie zatkało bo... moja ma podobny klimat, choć jest mniejsza i mieszkam na Śląsku :) Taką sobie wymarzyłam i już miałam zamiar zmienić jej wygląd. Teraz wiem, ze tego nie zrobię. Zazdroszczę Ci tego wyjścia na łąkę, widoku na góry. U mnie też koty "leżakują" na stole. Kuchnia piękna jak i cały dom.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Dziękuję wszystkim za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńWidzę, że podoba się szafka apteczna. Pisałam już o tym, że jestem śmieciarą - znalazłam ją wyrzuconą na ulicę w pewnym niemieckim mieście. W rzeczywistości wygląda lepiej.
Leloop - jak się gotuje "dla ludzi" to musi być czysto. Nie ma przebacz. Uściski Ci ślę!
Renee, Yrso, An-no - to wyjście z kuchni na widok i łąkę ratuje mnie od ogłupienia. Wystarczy, że mieszając coś przysiądę na progu..
Pozdrawiam serdecznie i ciepło wszystkie Panie!
no wlasnie Magodo, jak to jest. duzo teraz czytam bo i podroze i godziny spedzone u Taty (ktory raczej malo juz jest kontaktowy) i przeczytalam "Dom nad rozlewiskiem", troche o Tobie ta ksiazka, tak mi sie w kazdym badz razie wydaje :) Bohaterka tak jak Ty zaklada gospodarstwo agroturystyczne i jak przychodzi do wyposazenia kuchni to popada w poploch bo Sanepid mowi "nie ma zmiluj". A u Ciebie kuchnia wyglada tak zupelnie domowo ..., stad ta zmylka, jak sie patrzy na Twoj dom zapomina sie, ze tam przewijaja sie dziesiatki osob w sezonie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie kuchnia to "dusza domu", a Twoja jest piękna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mirka
Taaak, kuchnia to bez wątpienia serce domu, bo my bidne kobitki spędzamy tam większość czasu:)No to i mąż wejdzie pogadać i koleżanka na kawusię wpadnie i dzieciaki z książkami się rozłożą,że o zwierzętach wszechobecnych nie wspomnę! Pewnie dlatego i ja nie wyobrażam sobie kuchni bez dupereli wszędzie porozstawianych:)Nie lubię nowoczesnych kuchnia a'la laboratorium i też wszędzie mam pełno pierdół:) Szafka apteczna, drzwiczki do spiżarki- całośc tworzy niepowtarzalny klimat...mogłabym gotowac w Twojej kuchni:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
W pięknym klimacie ta Twoja kuchnia :) Nic dziwnego, że każdy z przyjemnością tu przesiaduje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA mnie położyło na łopatki wyjście z kuchni na łąkę.... cudo.... No nie oszukujmy się - zazdraszczam Ci pięknych pomysłów i domu z duszą. Jednakże chcę podkreślić że zazdraszczam pozytywnie - ja też wkrótce będę miała swój własny kąt :) A tymczasem zaglądam do Ciebie i rozkoszuję się przestrzenią gór i domu :)
OdpowiedzUsuńRozczuliłam się Niuniusiem :)))
OdpowiedzUsuńTo miejsce jest faktycznie w Twoim klimacie... Piekny stół z cudowną szufladą - ach ten Maciek, znowu dał popis :)) Krzesła, co już niejedno przeszły, apteczna szafka - miodzio!
I doskonale rozumiem potrzebę miejsca tylko dla siebie :))
Ściskam serdecznie :))
Jesli kluseczki tak dobry jak knysze. to robie:))
OdpowiedzUsuńNie spodziewalam sie innej kuchni, musiala byc taka.
POzdrawiam, Kasia
wszystko piekne i pysznie wyglada,ale gotowania nie cierpie :-( a musze.
OdpowiedzUsuńYour photos are lovely!
OdpowiedzUsuńCathy