poniedziałek, 2 września 2019
Dziękuję!
Nie pamiętam już kiedy byłam tu ostatnio. Bardzo dawno temu. Do pewnego momentu ktoś czasem pisał jakiś komentarz, który przez bloggera przesyłany był na moją pocztę. Ale od dawna nie było żadnych komentarzy, więc uznałam, że nikt tu nie wchodzi. Przez przypadek odkryłam, że jednak ktoś wchodził i pisał tylko blogger nie przekazywał mi o tym już informacji!
Około 50 komentarzy tu na mnie czekało! No ludzie!
Dziękuję wszystkim! Za pamięć, za dobre słowa!
No i co tu teraz ...
Tyle się wydarzyło, zmieniło, czas płynął sobie szybko a czasem wolniej.
Jesteśmy, żyjemy, nigdy właściwie nie czuliśmy się lepiej.
Uratowaliśmy trzy stare, regionalne chaty, stoją i służą ludziom. Maciek wstąpił do Ochotniczej Straży Pożarnej i od tej pory nie znamy dnia ni godziny bo nagle zaczyna brzmieć alarm we wsi i chłop mi znika bo jedzie na akcję.
W kwietniu odeszła od nas Mirabelka...
W maju przyszła Helenka.
Mamy całą masę nowych pomysłów, projektów i na pewno nigdy nie będziemy się nudzić.
Dziękuję Wam kochani za Waszą obecność. Obiecuję, że czasem tu coś napiszę.
Posyłam dużo miłości!
Helenka:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudownie, że jesteś! Pisz, opowiadaj! Czekamy!
OdpowiedzUsuńHelenka przeurocza :)))))
Serdecznie pozdrawiam!
UsuńPiękna Helenka;-) Pozdrawiam serdecznie i czekam na Twoje pojawianie się na blogu, choćby od czasu do czasu;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Helenki :)
UsuńŚliczna Helenka, cudne zdjęcia. Niech powodzi się Wam, jak najlepiej i miło, że czasami tu napiszesz. Pozdrawiam serdecznie. :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za dobre słowa!
UsuńZaglądałam, z nadzieją, że jednak coś napiszesz. Mam nadzieję, że to jest zapowiedź powrotu na stałe do blogowania :).
OdpowiedzUsuńHelenka wygląda na szalenie uroczego psiaka :).
Żal Mirabelki, moje dwa pieski też w ciągu ostatniego roku odeszły, więc wiem, jak to jest...
Pisz, Kochana, o wszystkim, co tam się u Was dzieje!
Bardzo współczuję, dobrze wiem jak trudno pogodzić się z taką stratą. Serdeczności śle!
UsuńOch Jagoda , jak dobrze ,że jesteś :-)
OdpowiedzUsuńPisz częściej!
Pozdrawiam
:)Pozdrawiam!
UsuńHelenka wygląda przepięknie, co za urocze stworzonko! ;) Zaglądaj tu częściej! ;) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję,postaram się :)
UsuńZawsze tu zaglądam od wielu, wielu lat i z niecierpliwością czekam na każdy wpis. Helenka urocza. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńJa także pozdrawiam!
UsuńHelenka śliczna i szczęśliwa istotka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, wygląda na zadowoloną:)
UsuńJaka Helenka prześliczna! Cieszę się,że mogę tutaj zaglądać. Pozdrawiam Cię serdecznie Pola :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Polu!
Usuńufff czytam od niedawna i już myślałam, że tu nie wrócisz. ale jest nadzieja. Helenka jest urocza. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajna psina. Super,że się odezwałaś. My, czytelnicy liczymy na więcej!
OdpowiedzUsuńPostaram się!
Usuńjaka sympatyczna Helenka
OdpowiedzUsuńMa cudowny charakter.
UsuńA ja jeszcze nie gotowa. Moje Belgowo pokryła pajęczyna. Pozdrawiam deszczowo
OdpowiedzUsuńPrzytulam kochana i posyłam dużo dobrej energii.
Usuńsuper wcesniej bloga nie czytalam ale kocham ksiazke do ktorej wracam czesto dlatego ciesze sie e moge bc tu ze wszystkimi acha brak mi Mirabelki pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMnie też jej brakuje...
UsuńCieszę się bardzo, że pojawił się nowy post. Przeczytałam blog dawno temu, książkę też. Zaglądam tu od czasu do czasu z nadzieją, że będzie coś nowego. Pozdrawiam najserdeczniej, Ela
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
UsuńCzekałam ❤
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
UsuńI ja tęskniłam za twoimi wpisami.Cieszę się że wracasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gosiu!
UsuńWiedziałam, że kiedyś wrócisz. Wiem co znaczy pisanie bloga, wiem też co znaczy napisanie książki. PO półtora roku zatęskniłam do bloga. Zaczęłam pisać, najpierw o tym co w ogrodzie, pewnie będzie więcej z życia, bo dużo się dzieje. Teraz głowę mi zajęła ćma bukszpanówka, która szaleje w Warszawie i zżera bukszpany, więc temat na czasie. Drugi ważny to plaga szczurów! Tak, tak nie na wsi, nie w spichlerzu ale u mnie, na dachu tarasu, rodzina jak się patrzy! Nie lubię szczurów i nie umiem się nad nimi litować, więc walkę podjęłam. Czekam na Twoje wpisy, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńj
Współczuję! To dopiero wyzwanie!
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki!
Czekam z niecierpliwością na Twoje cudowne wpisy. Pięknie opowiadasz❤przeczytałam bloga, książkę i z wielką przyjemnością będę tu zaglądać❤
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam!
UsuńPiękne i dobre miejsce na żywo i na blogu daje wiarę w lepszy świat od tego który zwykle nas otacza 😍
OdpowiedzUsuńNie wiem co powiedzieć... Szczęścia życzę!
UsuńDziękuję bardzo potrzebne mi teraz jest 😊
UsuńZaczęło się od szukania pomysłu na niedrogi ale oryginalny parawanik. Tak to, pokrętnie, trafiłam do Chaty M. A tam - logopeda erudyta (ja też logopeda! Logopedzi wszystkich krajów i chat itd... :-). Parawany powstały trochę inne niż w Chacie, ale chodzi przecież o natychanie, a nie kopiowanie. Wciągnęła mnie Chata na długo. I założyliśmy sami własną Chatę na Kaszubach (natychanie trwa!). I bardzo się cieszę, że znowu wraca w tej postaci. Jest światełko w tym tunelu. A więc - na zachód! Tam musi być jakaś cywilizacja! pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńGrażyna Kamińska (grakamin)
Chcę więcej i częściej!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniale, że wracasz do pisania. Wspaniały blog. Będę czytać ☺
OdpowiedzUsuńWspaniale,że znowu piszesz. Będę wpadać, by znowu poczuć tę szczególną, niepowtarzalną atmosferę ☺
OdpowiedzUsuńFajnie ,że jesteś:)co prawda śledzę Was na fb ale to nie to co blog:)))
OdpowiedzUsuńBardzo się ucieszyłam z Twojego wpisu! Mirabelkia żal,ale trzeba się cieszyć, że ostatnie swoje lata przeżyła kochana. Pozdrawiam serdecznie! Czekam na kolejne relacje i piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTakiego bloga się nie zapomina, jak mam doła to wpadam do Was, poczytam, po oglądam i lecę dalej do następnego razu. A czasami zarażę kogoś znajomego Waszą atmosferą i wiem, że też zaglądają. Pozdrawiam z nad Parsęty:).Małgosia.
OdpowiedzUsuńCzęsto tu zagladałam i ze smutkiem odchodziłam. Cieszę się, że wróciłaś. Piękne zdjęcie z tarasu. Miło go wspominam. Pozdrawiam Elżbieta.
OdpowiedzUsuńJuż myślałam że nigdy tu nie napiszesz... Tak się cieszę że moje obawy się nie potwierdziły. Już tyle lat z Wami jestem - z blogiem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy blog :)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki piekny blog i nic już nie piszesz, pięknych zdjęć nie pokazujesz. Szkoda.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z www.ogrodwarzywny.blogspot.com
Jak ja tęsknię za Magodą za jej ciepłem, cudownymi Gospodarzami i zwierzakami. Widokami. Pozdrawiam serdecznie Jagodę i Maćka i ściskam wszystkie cztery łapy każdego zwierzaczka. Mam marzenie, by wrócić. Ale życie wciąż pisze swoje scenariusze. Agata
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Cię pozdrawiam kochana!
UsuńCudowna sesja! Ogromnie mi się podoba ! Świetne futerko. Kocham tą lalkę :) Łyżwy bardzo fajne a pozy niezwykle naturalne. Masz odwagę focić przy ludziach?!
OdpowiedzUsuńភ្នាល់បាល់អនឡាញ