*
To faktycznie przestało być zabawne! Śniegu napadało do pasa, zaspy zasłaniają Bubę. Aby pojechać do sklepu najpierw musiałam znaleźć samochód bo spod śniegu nie było go widać!
Prąd raz jest, raz go nie ma, nie działa internet i telefony. Sąsiad spotkany w sklepie obsobaczył mnie za to wszystko. Już słyszał, że to przeze mnie.
Mam sygnały, że tak jest w połowie Polski.
Niniejszym przepraszam!
Ja po prostu nie umiem kłamać i wigilia jesienią nie mieściła mi się.
No to mam.
Oto kilka obrazków zimowych:
Wczoraj:
Nadal sypie!
Ponieważ coś z tym trzeba zrobić, postanowiłam odwołać zimę i pokazać bieszczadzką jesień. Wprawdzie zdjęcia sprzed kilku dni - jeszcze to nie była ta orgia kolorów. Ale lubi się co się ma a ja innych zdjęć nie posiadam.
Oto jesień:
Zrobiłam co mogłam.
Tylko jak to wszystko stopnieje i zrobi się powódź, to proszę mnie już za to nie winić.
Dostałam wiele wyróżnień. Dokładnie siedemnaście od 45 osób. Jeszcze raz bardzo za nie dziękuję! Wszystkie można zobaczyć na bocznym pasku bloga. Nie posyłałam ich dalej bo brakowało mi czasu. Dzisiaj chcę to nadrobić.
Wszystkie, WSZYSTKIE wyróżnienia chcę przekazać jednej osobie. Wyjątkowej, wspaniałej! Podziwiam ją i darzę najwyższym szacunkiem. To Ori. Prowadzi trzy blogi. Nie umiem się zdecydować, który podoba mi się bardziej, obdarowuję zatem wszystkie trzy. Kto zna te blogi ten rozumie moją decyzję, kto nie zna - zrozumie jak tam wstąpi. Ona nie mówi o pomocy - Ona pomaga! Ori - pozdrawiam Cię!
*
Przeprosiny przyjęte ;)
OdpowiedzUsuńPewnikiem z "odwołaniem zimy" też sobie poradzisz.
A zdjęcia zimowe pomimo, że nie w porę, to przepiękne! I w październiku miło oglądac takie obrazki kiedy w kominku wesoło tańczy ogień.
Dziękuję za ten Jesienny festiwal barw !!
OdpowiedzUsuńBrzozy, buczyny których mi brak za którymi tęsknię.
A zimowe zdjęcia to ostatnie -piękne !!
Ale ta zima u Was piękniejsza niż jesień! Nic nie odwołuj;]
OdpowiedzUsuńWitam ciepło! Ach ta zima zaskoczyła Nas wszystkich...:-)Przybyła zdecydowanie za szybko i znając Nasz uroczy zmienny klimat na święta przywita nasz deszczem.Jednak Twa urocza chatka otulona białym puchem wygląda baśniowo i magicznie!Każda pora roku ma swój niepowtarzalny klimat i swe piękno. Chciałabym nacieszyć jeszcze oczy różnobarwną,słoneczną jesienią by mieć zapas wspomnień do następnego roku. POZDRAWIAM SERDECZNIE!!!
OdpowiedzUsuńA więc to wszystko Twoja sprawka???? :))) No nic.. jakoś Ci wybaczymy ;) Piękniejszej zimy, niż na Twoich fotkach chyba nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Mogodo, faktycznie, Ori zasługuje na wszystkie wyróżnienia świata. W 100 procentach podzielam Twoje zdanie. Odwołuj zimę błagam!!!!! Pozdrawiam bardzo gorąco. DorotaC
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wiedziałam, że to przez Ciebie :), klimatu świątecznego Ci się zachciało to i masz :). U mnie wprawdzie zaklęcie nie działało, śniegu prawie nie padało, ale za to deszcz i lodowaty wiatr, ale spokojnie mogę jeszcze na zimę poczekać. Odwołaj proszę,chociaż na miesiąc...
OdpowiedzUsuńTwoja Chatka otulona śniegiem to cudo, chociaz pora nie ku temu.
Wczoraj na Onecie wyczytałam, że Lutowiska odcięte od świata i ciekawa byłam, jak sobie radzicie.
Wyróżnienia dla Ori to najlepszy pomysł, ta Kobieta to rzeczywiście cud świata.
Mamy winowajcę!
OdpowiedzUsuńCzym prędzej zaklinaj Jesień!
Remontu w mojej chacie przez ten śnieg nie chcą fachurki zacząć...powiedzieli, że jak śnieg stopnieje.
A może to tylko wymówka...z rodzaju tych: "w przyszłym tygodniu"...sam już nie wiem.
Święta przełóż proszę na grudzień. Wtedy będzie więcej chętnych.
Pozdrowienia,
Zdjęcia prześliczne z obu pór roku, cudna okolica! Być metaforycznie odciętym od świata jest bardzo miło i poetycznie, natomiast od strony praktycznej to wyobrażam sobie ile wysiłku Cię to kosztuje w zimie... :)
OdpowiedzUsuńA skoro sama cierpisz z braku prądu, netu i odcięcia od świata, to chyba jednak nie Twoja wina - masz alibi!
Your winter- and autumn-pictures are so pretty! And I also loved your "Christmas"-post very much!
OdpowiedzUsuńWarm regards from Austria, Traude
Magodo mimo wszystko bardzo mi się ta zima u Was podoba! Wiem że to uciążliwe, ale ja siedząc we Wrocławiu, gdzie zimno i mokro ale nie zimowo...patrzę i podziwiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco, może śniegi stopnieją?
Acha, zapomniałam - Ori to więcej niż Święta Kobieta, to Anioł!!!!
OdpowiedzUsuńTo ja już wolę orgię kolorów, chociaż te zimowe foty śliczne
OdpowiedzUsuńIde poczytac blogi Ori, tak mnie przekonalas:))
OdpowiedzUsuńBede czarowc, tu z Alazcjji, zeby wrocila ciepla jesien.
Jesienne zdjęcia przepiękne - dziękuję. W tym zimowym krajobrazie to prawdziwsza jesień, choć tylko cyfrowa.
OdpowiedzUsuńJa tam piórkuję ten okropny snieg za oknem, choć zdjęcia bajkowe :)
Pozdrawiam,
Odpowiadam szybko - mam internet ale boję się, że tylko na chwilę.
OdpowiedzUsuńJesień na zdjęciach jeszcze nie taka jak być potrafi. Mam nadzieję, że jeszcze tego roku ją zobaczę.
Dziękuję Wam za wizytę i ciepłe komentarze - przyda się trochę ciepełka!
Pozdrawiam serdecznie!
Dobrze ,że odwołujesz zimę , szkoda by było stracić kolorową bieszczadzką jesień na którą tak czekam, by zobaczyć u Ciebie . Mam nadzieję ,że odczynianie zadziała.
OdpowiedzUsuńDużo ciepełka przesyłam .
Pozdrawiam i uściski ślę.
Niesamowite... W zasadzie jesieni nie bylo, tylko od razu zima! Domyslam sie, ze nie jest latwo funkcjonowac w takich warunkach, ale za to jak pieknie ta zima prezentuje sie na Twoich zdjeciach! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
To cos okropnego! tyle sniegu jesienia ...to klatwa!
OdpowiedzUsuńmam nadzeje ze szybko minie...
pozdrawiam z jesiennego, i jeszcze kolorowego Sztokholmu
Magdalena/Color Sepia
Magdaleno - nie patrzę na to jak na klątwę, raczej przejaw poczucia humoru Tych na Górze :)))
OdpowiedzUsuńUściski!
Itka, Bea - pozdrawiam serdecznie.
A ja powiem przewrotnie, nie wazne czy jesien czy tez zima w obu przypadkach krajobrazy przepiekne:-) Ale zycze dogonej aury bo tak prosciej sie zyje! Choc moze zycie wg cyklu pogody nie jest az takie zle? Wtedy inne wartosci maja znaczenie - moze to sa lepsze wartosci? moze przyzwyczajeni do "cywilizacji" zapominamy o sprawach waznych? Moze wlasnie ten snieg nam te rzeczy uswiadomi? Pozdrawiam serdecznie i gratuluje Madrosci Zyciowej!
OdpowiedzUsuńLos południowej Polski w Twoich rękach ;)) U mnie się przejaśnia chwilami, dasz radę przywołać jesień ;) wierzę w Ciebie :DD Zima u Ciebie pięknie wygląda, szkoda, ze przedwczesna ;))
OdpowiedzUsuńJagódko, a ja już tak tęsknię do tej jesienni przykrytej zimowym puchem, do ciepełka Waszego domu i Was samych, do pieszczoszki Buby i mruczącego Burego :) A gdy patrzę na te zdjęcia z "dzisiaj" to aż nie wierzę, że dojechaliśmy właśnie tego dnia :) Ale to był najwspanialszy weekend i wiesz co, już zaraz też @ poślę, ale już wiem, że urlop mamy :))))
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno i wypocznijcie sobie :) Ucałuj Maćka od nas i Bubisia podrap po brzuszku :)))
Chociaż blog podczytuję od dawna, po raz pierwszy zamieszczam komentarz. Jestem absolutnie zauroczona. Zdjęcia z sesji świątecznej wprowadziły mnie już teraz, w październiku, w klimat świątecznych przygotowań :-) A widok śniegu padającego na dom - bezcenny. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńO raju!!! ile śniegu!!! ;) nabroiłaś ;)
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko wygląda ale trochę za wcześnie ;) a same zdjęcia jesieni też cudne :) pozdrawiam z bardziej jesiennej części Polski ;)
Droga Magodo, jestes dla mnie inspiracją i motywacją - można pieknie żyć, trzeba jeno chcieć. Chcę Ci podziękować za to, że pomagasz wierzyć, że marzenia się spełniają. Z awsze, gdy mam jakies watpliwości wchodzę na twojego bloga - pomaga :). Napisz, proszę, czy udało Ci sie zakląć jesień do powrotu, choc ta niesamowita zima i zaczarowany dom siedzą we mnie mocno zakorzenione i sprawiaja, że juz nie mogę doczekać się świąt- też zwykle zaczarowuję swoje mieszkanko na święta:).
OdpowiedzUsuńMnóstwo radosnych serdeczności dla Was wszystkich z jesiennej Łodzi-
-Agata
Witam, z tej strony niezimowy Szczecin. Raczej deszczowy.
OdpowiedzUsuńTrafiłam na ten blog z polecenia "koleżanki koleżanki znajomej mojej krewnej" i, że się tak wyrażę.. zakochałam się w nim bezgranicznie. Jest pisany tak pięknie, ciepło i barwnie, że nawet te zimowe zdjęcia wydają się być jesiennymi. Poza tym, widać, jak wiele pracy włożono w budowę pensjonatu i jak wiele miłości i pasji w stworzenie w nim tej niesamowitej atmosfery.
Musi coś być na rzeczy, skoro tę atmosferę wyczuwam przez monitor :)
Chciałabym kiedys odwiedzić to miejsce. Bez telewizora, bez zgiełku... mimo wszelkich niedogodzeń...cudo.
Pozdrawiam ciepło.
Jakimś cudem trafiłam na ten blog :)) jest wspaniały !
OdpowiedzUsuńja również chciałbym kiedyś odwiedzić to miejsce !
jest magiczne!
No faktycznie zima u Was na całego była :):) U mnie , az tak źle nie było . Padało i wiało jedynie :):) Zdjęcia piekne :)
OdpowiedzUsuńniedawno trafiłam na Pani blog....czytam po kolei kazdy post, by broń boże nie stracić żadnej notki!! do tego wpisu skłoniła mnie ta wczesna zima: 13października braliśmy ślub(mieszkamy na śląsku, ale u nas też pogoda spłatała niezłego figla) i dziękowałam Bogu (chyba tylko Jemu!) że nie udało nam sie załatwić cabrioletu, bo w drodze do koscioła było gradobicie:) fajnie bysmy wyglądali:P ale teraz wiem kto za tym wszystkim stoi;) buziaki gorące- tej zimy bardzo gorące:* pozdrawiam serdecznie :) Aga
OdpowiedzUsuń