wtorek, 8 marca 2011

Radośnie


Hojność polega nie na tym, by dawać dużo, ale na tym, by dawać w odpowiedniej chwili.
Jean de La Bruyère
Dawanie samo w sobie jest doskonałą radością.
Erich Fromm

Posta tego piszę przepełniona radością. Tydzień temu powiedziałam na blogu o tragedii jaka spotkała mieszkańca Bieszczadów - doszczętnie spłonął jego dom. Kochani!!! Nie spodziewałam się nawet, że tylu wspaniałych ludzi to przeczyta, nie oczekiwałam, że tak szybko, tyle osób z pomocą pośpieszy.
Z największą przyjemnością dziękuję Monie i jej mężowi za ich wielkie serca! Mona prowadzi bloga i wpłacając pieniądze na konto pogorzelca można wylosować u niej  nagrody. Dziękuję architektowi, który robi projekt nowego domu (chciał pozostać anonimowy), dziękuję Tosi - na jej blogu trwa aukcja patchworkowej narzuty! Dziękuję Anecie, Sanezir, Tabu, Adze! Dziękuję wszystkim, którzy anonimowo dokonują wpłat! Dzięki Wam ten świat jest lepszy, jesteście dowodem na to, że ludzie są dobrzy, wielkoduszni, solidarni i wspaniali!
Dziękuję w imieniu Witka, wzruszonego tyloma gestami pomocy. Od siebie dodam, że chyba jest mu lżej ze świadomością, że nie został z tym nieszczęściem sam.

DZIĘKUJĘ!!!

Poza obsługą "centrum kryzysowego", nasze życie toczy się spokojnie, pomijając codzienne zmagania z powiększającą się zgrają Pimpków - wielbicieli Bezy. Wróciła piękna zima, cieszę oczy każdego dnia.  Wrzucę fotki:






















Przed naszym domem przed laty kręcono zdjęcia do filmu "Pan Wołodyjowski". Za bramą, przechodzę przez drogę i jestem na filmowych dzikich polach:

Podczas ostatniej wizyty w Czaczu zakupiłam bardzo zniszczony fotel ratanowy. Długo nie mogłam się do niego zabrać aż któregoś dnia mnie naszło i przedstawiam efekt.
Tak wyglądał:
W trakcie łatania:
A teraz tak:
Na koniec nieco klimatów kuchennych: Ciasto z chleba.

Składniki
Chleb pszenny tostowy
miód
masło
Jabłka w cukrze
1/2 l mleka
 1 jajko
łyżka cukru

Chleb smarujemy masłem (ja używam Manuela), układamy w formie do pieczenia, polewamy miodem (naturalnym), smarujemy to warstwą konfitury jabłkowej, kolejna warstwa - chleb posmarowany masłem. Całość polewam mlekiem z łyżką cukru i rozbełtanym jajkiem. Musi nasiąknąć. Do piekarnika (180 stopni) na pól godziny. Kroimy po wystygnięciu.
Kuchnia, tu spędzam dużo czasu...
Dzisiaj żadnych więcej słów, żadnego mądrzenia się.
Pozdrawiam najserdeczniej!

26 komentarzy:

  1. Jak oglądam śliczne wnętrza i te pyszności to się straaaasznie rozmarzam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciasto na pewno przepyszne. Piękne kojące widoki na panoramę gór. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. I pomysleć,że dwa tygodnie temu jechałam do Was.Jeszcze raz wielkie dzięki,Ty wiesz za co.Czy to ciasto to jedlismy kiedyś na deser? Wydaje mi się,że tak,było pyszne!Uściski dla piesków.Pozdrawiam.EP

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam przepis na placki z chleba który bardzo lubię, zwłaszcza,że nadaje się do ich także czerstwy zwykły chleb,no i proste to i oszczędne. toteż wypróbuję z ciekawością Twoje ciasto.
    To prawda Magodo,że najważniejsza jest nie suma, lecz ważkość tego, jak i kiedy pomagamy. Dopóki ten człowiek nie stanie na nogi może liczyć na naszą skromną pomoc.
    Na pewno dowiemy się od Ciebie, jak powstaje jego nowy dom, a on sam wraca do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przesmaczne zdjęcia ciasta :) i dziekuje za poruszającą historię pana Witolda,włączyłam się ze skromną pomocą na moim blogu.Pozdrawiam z Wrocławia

    OdpowiedzUsuń
  6. Przesmaczne zdjęcia ciasta :) i dziekuje za poruszającą historię pana Witolda,włączyłam się ze skromną pomocą na moim blogu.Pozdrawiam z Wrocławia

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia. Ależ Twoje pieski muszą być szczęśliwe mogąc tak sobie biegać:)
    O cieście z chleba słyszałam kiedyś ale nie miałam okazji ani upiec ani jeść.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Droga EP - nie pamiętam, ale trułam już Was takimi świństwami, że może i na to ciasto się załapaliście :)
    Przytulam Cię mocno!!!!
    Lewkonio - placki z chleba? to brzmi interesująco! Za pomoc dla Witka - z serca dziękuję!
    Joanno - widziałam już Twoją akcję - no nie mam słów! Dzięki!!!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Słońce oj wielka kobieta z ciebie i nie o ciałku tutaj mowa:)
    Fotel... jestem pod ogromnym wrażeniem , bo za chiny nie wiem jak się takie cacka reperuje. A na maila prześlę szczególne zapytanie :):):) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny blog, piękne pieski. Chciałam nawiązać jeszcze do poprzedniego posta. Uważam, że warto wysterylizować suczkę. Tutaj wszystko o sterylizacji - naprawdę warto przeczytać: http://www.niechcianeizapomniane.org/index.php?id=12
    To nie jest nic złego dla pieska, sterylka zapobiegnie wielu chorobom. Ja bym wzięła też pod uwagę "dobro" adoratorów. Niejeden pies zgubił swój dom, kiedy poczuł "zew" natury.

    OdpowiedzUsuń
  11. Napiszę tyle, że choć nigdy nie byłam w Bieszczadach, to jak mam gorszy humor albo brak weny, siadam do komputera i czytam Twoje posty, niektóre parokrotnie. Pozdrawiam, może kiedyś Was odwiedzę!

    OdpowiedzUsuń
  12. Na widok Twojej kuchni, oczy mi z orbit wyszły :-) Muszę coś w końcu zrobić w związku z tym ze swoją, bo umeblowałam ją 10 lat temu na szybko, aby coś było, jakimiś paździerzami i tak póki co zostało. Żeby nie było, że ja tylko gadam, to muszę się pochwalić, że kopyta szewskie już kończę i lada moment zawisną. To i na kuchnię przyjdzie pora.
    buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jagódko, ludzie lubia pomagać, na blogu sekrecje- niedyskrety, który poznałam podczas konkursu Blog roku 2010 Li ogłosiła hasło pomoc dla Sylwii z trójką dzieci a czwarte w drodze, posypały się przelewy w ciagu kilku dni otrzymała pomoc kilku tys. złotych, jesteśmy wrażliwi, tylko sami o tym mało wiemy, dopiero hasła rzucone przez dobrych ludzi(sic)wyzwala w nas poczucie wspólnoty, i to jest super, przesyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  14. Podlasie pozdrawia Bieszczady :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ;)
    Jagoda, nienawidzę Cię! Kuffa, taką kuchnię masz, że aż mnie skręciło! :oops: Teraz będę przez kilka dni przeżywała, na pewno.
    Co do Pana Witka - wyznaję filozofię (święcie w to wierzę), że co zrobimy, to do nas wraca, więc... rozumiesz... LOL Kciuki trzymam, żeby jak najlepiej i jak najszybciej udało się odbudować Jego życie.
    Zima u Was znowu zjawiskowa - aż zaczynam zazdrościć, chociaż u nas wiosennie już całkiem się zrobiło, krokusy wychodzą z ziemi i zaczynają kwitnąć.
    Czy Ty w ogóle bywasz u mnie czasem? ;))
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jagodo, piękna Twoja kuchnia ale ja bym w niej niczego nie ugotowała. Muszę mieć pusto i biało. Chętnie bym z Tobą posiedziała przy herbacie na zydelku w tej klimatycznej kuchni. Może kiedyś ...

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze takiego ciasta to ja nie widziałam! Widoki u Was niesamowite, choć jak dla mnie za dużo śniegu ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Niesamowity przepis na ciasto!!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem Waszym czytelnikiem od jakiegoś czasu, dzięki mojej byłej uczennicy. Miło mi czytać i podglądać. Parę miesięcy temu na naszej ulicy palił się dom sąsiadów, bardzo skromnych, zagubionych ludzi.Nie skorzystali z Pomocy Społecznej, nie potrafili ponieważ są niezaradni życiowo. Gmina więcej nie działał. Zrobiłam akcję u siebie w szkole, znalazły się meble, kanapy, łóżka, ręczniki, naczynia radio i różne inne rzeczy. Kiedy przewoziłam z nimi meble Pani zdała mi pytanie dlaczego pomagam? Zaskoczona spytałam a dlaczego nie?
    Ludzi dziwią zwykłe odruchy. Cieszę się, że udała się akcja pomocy dla sąsiada.
    Bardzo pozdrawiam z Opola.

    OdpowiedzUsuń
  20. piękne te zdjęcie zaśnieżonych piesków,
    w ogóle tam cudnie u Was :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. ooo.. jak dużo masz gadżetów w kuchni :) ja swoje ograniczam do minimum. Co tydzień sprzątam ze wszystkiego kurze i jak bym miała tyle ozdóbek, to chyba bym padła na pysk :)także, podziwiam ilość i wysiłek sprzątania tego wszystkiego.

    a pieski pięknie się bawią na śniegu. No i widzę jakiegos kawalera, ...żebyś nie miała z tej gonitwy jakichś szczeniaczków ;)

    Sciskam mocno i życzę miłego dnia
    An

    OdpowiedzUsuń
  22. Jagodo na zakochane pimpki jest jeden skuteczny sposób - sterylizacja. Polecam, bo wbrew obiegowym (żeby nie powiedzieć idiotycznym) opiniom jest to naprawdę najlepsze co możemy zrobić dla psa, który nie powinien mieć potomstwa. W marcu trwa ogólnopolska akcja więcej na ten temat www.akcjasterylizacji.pl/
    Ja wykastrowałam swojego laba (jest rodowodowy ale nie ma licencji reproduktora), bo wyobraziłam sobie jak bym się czuła gdyby to mi pełnej chęci ktoś zabraniał uprawiania przyjemności ;) To tak jakby człowiek przez całe życie chodził ze związanymi z tyłu rękami!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja pierdziu!! W zyciu bym nie popatrzyla nawet na tak zniszczony fotel!!-nie miałabym pojęcia co z nim zrobić!!Zdolniacha z ciebie!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Coraz więcej ludzi potrzebuje pomocy innych . Taka sama sytuacja spotkała rodzinę spod Szczecina . I tu również ludzie ruszyli z ratunkiem . Wystarczy się rozejrzeć wokół siebie i nie liczyć na to , że jakoś sobie poradzą ... Jesteś wspaniałą kobietą i tyle . Pozdrawiam ciepło :):)

    OdpowiedzUsuń
  25. Takie wiadomości podnoszą na duchu .
    Mówi się "dobro powraca" , mam nadzieje .
    Piękne zdjęcia , ale cieszę się ,że zima już zwinęła manatki i wyprowadziła się z moich stron . Przepis na ciasto z chleba , kolejny zaskakujący przepis , ale mam i od Ciebie już kilka i wszystkie się sprawdzają , więc ściągam i ten.
    pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  26. radością jest dzielenie się nie jałmużna która jest poniżająca

    przepiękny blog, życie które jest moim marzeniem

    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń